Z trzeba było się zapytać czy można zrobić zdjęcie

Zdjęcie opłacone krwią, czyli pamiątka z Alp

Jeśli chcemy zrobić komuś zdjęcie, zwłaszcza komuś całkowicie obcemu warto zapytać go o zgodę. W przeciwnym razie mogą z tego wyniknąć bardzo poważne problemy. Przekonała się o tym 27-letnia Holenderka, która postanowiła znienacka zrobić małą sesję zdjęciową. Fotografowanej pomysł ten jednak bardzo się nie spodobał, to zaś poskutkowało wymierzeniem sprawiedliwości kobiecie. Sprawa nie trafiła jednak do sądu, a na rogi.

Krowa

W miniony wtorek na jednej z górskich austriackich łąk holenderska turystka zobaczyła piękną krowę. 27-latka uznała, iż zwierzę będzie doskonałym obiektem do zdjęć. Fotografie te miały być wręcz idealne, góry w tle, łąki i krowy, niczym jak z pocztówki. Zwierzę, które sobie smacznie drzemało, obudzone przez fotografkę było jednak innego zdania.

 

Wycieczka

Jak przekazały austriackie media kobieta, z krainy tulipanów, wybrała się na pieszą górską wędrówkę wraz z 33-letnim Niemcem. Oboje spacerowali po górach w pobliżu Sölden w Tyrolu. W pewnym momencie para zobaczyła krowy na pastwisku Gampe Thaya. Z racji, iż, jak pisaliśmy wyżej, widok był wręcz idylliczny, 27-latka postanowiła zejść ze szlaku i zbliżyć się do drzemiących zwierząt, by zafundować im sesję zdjęciową, a sobie piękną pamiątkę z wycieczki w Alpy.

Pamiątka

Faktycznie po tym zdarzeniu kobieta będzie mieć pamiątkę do końca życia, ale nie taką, na jaką liczyła. Gdy Holenderka podeszła do jednej z krów ta się obudziła. W tym momencie 27-latka otrzymała kilka bardzo szybkich lekcji. Po pierwsze zwierzęta te nie są tak pokojowo nastawione jak mogłoby się wydawać. Po drugie krowy nie tylko stoją i skubią trawę. Potrafią również też szybko biegać. Fotografka starała się uciekać przed kopytnym obiektem do fotografowania, ale to się nie udało. Zwierzę dopadło kobietę i wzięło ją na rogi.

 

Obrażenia

Podczas ataku jeden z rogów krowy wbił się w udo kobiety. Na szczęście dla dziewczyny nie uszkodził on tętnicy. Ranną partnerkę z pastwiska zabrał Niemiec. Po kilkudziesięciu minutach kobietą zajęli się ratownicy górscy, którzy oparzyli kończynę, a następnie przetransportowali obywatelkę Niderlandów helikopterem do szpitala. Lekarze nie zdradzają wiadomości o stanie zdrowia 27-latki. Sam jednak transport lotniczy może świadczyć o tym, iż obrażenia były duże i zamiast zdjęć, kobieta do końca życia będzie nosić pamiątkę w postaci blizny po krowim rogu na udzie.

Dlaczego zwierzę zaatakowało? Najpewniej była to reakcja obronna. Obudziło się i nagle zobaczyło skradającą się do siebie obcą osobę z dziwnym urządzeniem w ręku. Zadziałał więc instynkt.

 

Źródło:  Nu.nl