Zamrożenie wzrostu wysokości czynszów w Holandii?

Zamrożenie wzrostu wysokości czynszów w Holandii?

Rząd w Hadze upadł, to jednak nie przeszkadza jego ministrom proponować nowe ważne rozwiązania dla ogółu społeczeństwa. Najnowszym pomysłem ustępującego ministra odpowiedzialnego ze sektor mieszkaniowy – Hugo de Jonge, jest zamrożenie wzrostu wysokości czynszów w sektorze prywatnym. Wszystko po to, by mieszkania na wynajem w Niderlandach były bardziej dostępne dla Holendrów.

Hugo de Jonge chce, by wysokość podwyżek czynszów w sektorze prywatnym była powiązana ze średnimi podwyżkami płac w układach zbiorowych. Wedle jego zamysłu podwyżka czynszu miałaby wynosić uśrednioną procentową podwyżkę płac plus jeden punkt procentowy. Co w tym nowego? Nic. Obecnie tak właśnie wyglądają przepisy wprowadzone parę lat temu. Sęk jednak w tym, iż wygasają one w maju 2024 roku. Minister zaś chciałby, aby zostały one przedłużone o następne trzy lata.

 

Na pomoc ludziom

Jak wskazuje polityk, owo przedłużenie okresu działania ustawy powinno sprawić, iż mieszkańcy kraju z mniejszym budżetem będą w stanie nadal opłacać czynsz. Ten bowiem, z racji bardzo napiętej sytuacji na rynku mieszkaniowym w ostatnim czasie, mógłby wyraźnie wzrosnąć. Analizy zaś wykazały, iż uwolnienie cen sprawiłoby, iż właściciele domów i mieszkań na wynajem znacząco podnieśliby opłaty, ponieważ i tak znaleźliby na nie lokatorów.

 

Czy to zadziała?

Część ekonomistów kontestuje jednak pomysł odchodzącego ministra. Wskazuje bowiem, iż z powodu dużej inflacji w tym roku przez kraj przetoczyła się fala rekordowych podwyżek w układach zbiorowych. W wielu branżach podwyżki te osiągnęły poziomy powyżej 7%. To zaś mogłoby oznaczać, iż podwyżki czynszu sięgnęłyby poziomu 8%. Mielibyśmy więc do czynienia z wysokim wzrostem opłat. Podwyżką uderzającą w lokatorów, ponieważ znacząca część ich większego wynagrodzenia i tak zjadła inflacja. Trudno więc mówić o tym by ludzie dysponowali większą siłą nabywczą.

Decyzja

Wie o tym również część parlamentarzystów. Dlatego też Izba Reprezentantów nie podjęła jeszcze decyzji co zrobić z pomysłem ministra. Kiedy parlament będzie decydował w tej sprawie? Trudno powiedzieć czy w ogóle zajmie się tym pomysłem. Rząd bowiem upadł. To zaś oznacza, iż ministrowie powinni stać się „dozorcami” obecnej polityki i pilnować spraw bieżących, a nie występować z inicjatywą wybiegającą w przyszłość. Czy plany ministra to jeszcze bieżąca polityka? Na to pytanie też nikt obecnie nie potrafi odpowiedzieć.

 

Źródło:  Nu.nl