Zakaz używania armatek wodnych

Czy można używać armatek wodnych do "zmywania" ekologów?

Mamy już jesień, temperatury nie długo zaczną spadać i na dworze zrobi się nieprzyjemnie. Doskonale wie o tym Extinction Rebellion. Aktywiści blokujący A12 postanowili więc działać. Jak? Złożyli do sądu wniosek w postępowaniu uproszczonym o to, by policji nie wolno było używać armatek wodnych na blokowanej przez nich drodze.

Jak wskazuje rzecznik i prawnik grupy ekologów Willem Jebbink, używanie przez policję armatek wodnych, przeciwko pokojowo nastawionym demonstrantom, którzy są całkowicie bierni wobec policji, jest „całkowicie niepotrzebne i nieproporcjonalne”.  Jak twierdzi prawnik, policja używa mocnego strumienia wody na ludzi, którzy nie robią całkowicie nic i nikomu nie zagrażają. „Armatki wodne są narzędziem przemocy i obecnie powodują ofiary. Protestujący są rozbijani o nawierzchnię drogi i doznają siniaków pod wpływem siły strumienia wody” mówi adwokat.

 

Chronić, a nie katować

W minioną sobotę siła strumienia miała być rzekomo tak duża, że ekolodzy musieli chronić swoje nerki, by nie doznać poważnych obrażeń. Dlatego też prawnik uważa, iż policja stosuje przemoc wobec pokojowej demonstracji, to zaś jest niedopuszczalne w państwie prawa. „Rząd musi chronić obywateli, którzy pokojowo wyrażają swoje opinie. Nie atakować ich niepotrzebną przemocą” – mówi niderlandzkim mediom.

 

Kara

Prawnik wskazuje również na sytuacje jakie miały miejsce 18, 19 i 20 września. Wtedy to armatki miały zostać użyte już wobec zatrzymanych demonstrantów. „Zostali otoczeni kordonem policji, i potraktowani wodą, ​​co sugeruje, że była to kara cielesna” – mówi wskazując, iż policja zamieniła się w sędziów i z racji swojej bezradności lub dla głupiej zabawy użyła silnego strumienia wody na bezbronnych ludziach.

Policja

Rzecznik policji pozostaje bierny w tej sprawie. Wskazuje jedynie, że armatki wodne to jedne z najlepszych rozwiązań do rozbijania blokad. Służby więc poczekają na werdykt sądu i dopiero wtedy złożą ewentualną apelację.

 

Jesień

Nieoficjalnie niektórzy obserwatorzy mówią, iż w całej tej sprawie nie chodzi jednak o samą siłę strumienia. Ma to być taktyka, która ma pomóc ekologom w przyszłości. Jest coraz chłodniej. Gdy było 30 stopni w słońcu, armatka wodna fundowała przyjemny, orzeźwiający prysznic. Gdy jednak temperatury spadną poniżej 10 stopni siedzenie mokrym na asfalcie nie będzie już takie przyjemne. Ludzie nie będą chcieli się przeziębić, więc po prostu nie przyjdą lub znikną zaraz po zmoczeniu wodą.
Dlatego też tak ważne dla XR jest, by pozbyć się tego środka policyjnego przymusu w długotrwałej strategii blokowania drogi.

 

 

Źródło:  Nu.nl