Zaginiony, rumuński, złoty hełm hitem karnawału

Zaginiony rumuński złoty hełm hitem karnawału

Holenderska policja robi wszystko, by odnaleźć złoty hełm Coțofenești skradziony z Muzeum Drents. Setki osób już go jednak odnalazło. Wystarczyło bowiem udać się do Beverwijk, do tamtejszego sklepu z artykułami imprezowymi. Tam sprzedawany jest w zaskakująco dużych ilościach (jak na swoją cenę). Bez wątpienia będzie on hitem tegorocznego karnawału.

rozliczenie podatku z Holandii

Ręce pełne roboty

Sklepy z przebraniami i asortymentem karnawałowym o tej porze roku mają swoje żniwa. Holendrzy chcą się bawić i przebierać, więc potrafią wydać w tego typu miejscach naprawdę spore pieniądze. Wśród nich jeden sklep jednak się wybija. Greet Verkleedt w Beverwijk od momentu, w którym wprowadził pewne nakrycie głowy, jest wręcz szturmowany przez klientów. Odbiera też dziesiątki maili i telefonów z pytaniem, czy ten przedmiot jest nadal dostępny i czy zdąży dotrzeć przed imprezą.

 

Skarb

O jakim przedmiocie mowa? O złotym hełmie, który stał się sławny po tym jak złodzieje w zuchwały sposób ukradli go z Muzeum Drents. Mimo schwytania sprawców napadu skarbu nadal nie odnaleziono. W efekcie sprawa ta rozbudza wyobraźnię, a dla bardziej ironicznej części niderlandzkiego społeczeństwa jest doskonałym tematem do żartów. Rabusie w  iście filmowym stylu zabrali bowiem z wystawy bezcenny skarb narodowy Rumunii, który jak się okazuje, trafił do Holandii nie do końca legalnie. Władze w tym kraju powtarzają bowiem, iż nie wydały zgody na wypożyczenie eksponatu.

 

Popyt i podaż

Hełm znalazł się więc w centrum opinii publicznej. Karnawał zaś to czas zabawy, przejaskrawiania pewnych rzeczy, a czasem też wyśmiewania wydarzeń społeczno-politycznych. Dlatego też właściciele sklepów karnawałowych muszą trzymać rękę na pulsie.

„Jesteśmy zawsze otwarci na innowacje, a mój mąż w szczególności lubi od czasu do czasu pomyśleć nieszablonowo. Gdy pod koniec stycznia dowiedzieliśmy się o kradzieży kasku, pomyślał: czy nie moglibyśmy zrobić tego hełmu z tektury i go sprzedać? Ale wyprodukowanie czegoś takiego byłoby bardzo kosztowne i czasochłonne, więc pomysł nie wypalił" – powiedziała właścicielka.

Okazja

Kilka dni później do sklepu przyszedł jednak mężczyzna ze złotym hełmem w dłoni, wydrukowanym na drukarce 3D. „Hełm był dokładnie taki, jak sobie wyobrażaliśmy. Zaprojektował tę rzecz zupełnie sam. Od tego czasu utrzymujemy z nim bliski kontakt” – mówi właścicielka, która szybko porozumiała się z mężczyzną i zaczęła sprzedawać wydruk u siebie w sklepie. Okazało się, iż to był strzał w dziesiątkę. Popyt przewyższył podaż.

 

Drogi rekwizyt

Właścicielka sklepu mówi, że hełm można kupić tylko na zamówienie. Nie zdradza jego ceny. Można jednak się domyśleć, iż nie jest ona mała. Produkcja jednego takiego nakrycia głowy to około 17 godzin wydruku. Nie ma więc mowy o produkcji masowej. Za tę niepowtarzalność i elitarność ludzie z całej Holandii są jednak w stanie zapłacić niemal każde pieniądze. No cóż, karnawał rządzi się własnymi prawami, a oryginalność jest w cenie.

 

rozliczenie podatku z Holandii

Źródło:  AD.nl