Zaginiony holenderski okręt odnaleziony po 79 latach

Zaginiony holenderski okręt odnaleziony po 79 latach

Udało się odnaleźć zaginiony holenderski okręt podwody. Przez 79 lat nikt nie wiedział, co stało się z jednostką, którą stracono rok po wojnie. Na początku roku australijscy nurkowie przypadkiem odnaleźli dziwny wrak na głębokości 40 metrów nieopodal wyspy Rottnest, u wybrzeży Australii. W tym tygodniu okazało się, iż to zaginiony Hr. Ms. K XI.

rozliczenie podatku z Holandii

Odkrycie na raty

Na wrak nieopodal Rottnest Deepwater Graveyard – cmentarzyska statków u wybrzeży Australii natknięto się w Nowy Rok. Było to jednak połowiczne odkrycie. Nurkowie natrafili na coś, co wyglądało jak szczątki okrętu podwodnego. Nie byli jednak w stanie ustalić co to za jednostka i pod jaką banderą pływała. To zajęło blisko dwa miesiące. Dopiero bowiem w tym parę dni temu stało się jasne, że jest to Hr. Ms. K XI.

 

Mapowanie 3D

Okręt udało się rozpoznać dzięki specjalnym fotografiom, które pozwoliły na mapowanie 3D i stworzenie trójwymiarowego modelu wraku. Dzięki temu eksperci Western Australian Museum po żmudnej analizie porównawczej odkryli, iż to właśnie niderlandzki okręt wojenny. Skąd jednak wziął się tak daleko od swojego kraju?

 

Więź

Holenderska Rijksdienst voor het Cultureel Erfgoed (RCE), nie ukrywa radości z tego odkrycia, wskazując: „To najlepszy wynik, o jakim mogliśmy marzyć. Odnalezienie tego wraku pokazuje nie tylko więzi między Holandią a Australią w czasie II wojny światowej, ale także to, jak silna jest nasza współpraca w zakresie ochrony i zarządzania podwodnym dziedzictwem kulturowym”.

Australia

Skąd jednak owa Australia? To tłumaczą holenderscy historycy, którzy wskazują, iż zwodowany w 1922 roku okręt podczas II Wojny Światowej działał w rejonie Holenderskich Indii Wschodnich. Tam między inny nie tylko polował na Japończyków, ale i ratował marynarzy ze statków zatopionych przez Cesarską Flotę.

 

Zaginięcie

Jego ostatni rejs nie był zaś tragiczny, aczkolwiek bardzo zagadkowy. W 1946 roku jednostkę uznano za niezdolną do służby. Zdecydowano się więc ją zatopić u wybrzeży Australii na wspomnianym „cmentarzysku”. Sęk jednak w tym, że gdy nurkowie po latach zeszli podziwiać wraki okazało się, iż jej tam nie ma. Okręt podwodny zaginął. Przez wiele lat pozycja jego spoczynku nie była znana. Dopiero teraz udało się go odnaleźć dobrych kilka kilometrów od miejsca, gdzie powinien osiąść na dnie. Dlaczego tak się stało? Tego nie wiadomo.
Najpewniej jednak mogło to wynikać z błędu nawigacyjnego lub złej pogody, kiedy to holująca okręt jednostka zeszła z kursu.

rozliczenie podatku z Holandii

Źródło:  AD.nl