Zagadka sukcesu PVV. Jak ta partia wygrała wybory?

Zagadka sukcesu PVV. Jak ta partia wygrała wybory?

Szok, tak w można jednym słowem określić reakcję wielu Holendrów gdy w środowy wieczór poznali wyniki wyborów. Jak to się stało, że partia, która dla wielu była zwykłą polityczną ciekawostką, nagle zdobyła najwięcej mandatów? Jak to się stało, iż ekstrawagancki polityk, znany ze swoich skrajnych i kontrowersyjnych poglądów zostanie premierem Królestwa Niderlandów?

Zdaniem politologów wyborcze żniwa PVV to efekt tego co się stało w lecie. Wszystko to skutek działania VVD. Przez lata rządów Mark Rutte trzymał Geerta Wildersa niejako na smyczy. PVV była izolowana, ale nie zwalczana. Pozwolono jej zająć pewną niszę na holenderskiej scenie politycznej, w której się umościła. Dzięki temu w 2017, czy 2021 PVV mogło liczyć na pewną rzeszę wyborców, ale jej stan posiadania znacząco się nie zmieniał. Patia miała więc stały elektorat.
Rutte zaś nie negował poglądów PVV, ale maksymalnie się od nich dystansował. Pokazując: możecie tak myśleć, Holandia to wolny kraj, ale z takim światopoglądem nie będziemy rządzić razem. Nie zgadzał się bowiem na antyislamski, czy homofoniczny dyskurs. W efekcie przez wiele lat istniało pewne status quo.

 

Dilan Yesilgöz

Podobne działania powinna prowadzić następczyni Rutte Dilan Yesilgöz. Niestety jej się to nie udało. Nie odizolowała PVV. Więc PVV poczuło, iż na scenie politycznej zrobiło się więcej przestrzeni i może wypłynąć na szerokie wody, tym bardziej, iż wiatr ku temu był najlepszy od lat. Ostatni gabinet Rutte upadł właśnie z racji braku porozumienia w sprawie ustawy azylowej.

 


Idealny czas

Przeciętny Holender znalazł się bowiem w następującej sytuacji. Rządząca od lat koalicja okazała się nieefektywna. Znani i opatrzeni od dekady politycy, którzy tylko zamieniali się stołkami, nie potrafili poradzić sobie z problemami. Oprócz bowiem kwestii migracji (która finalnie doprowadziła do upadku rządu), obywatel widział, jak rosną ceny w sklepach, jak drożeje paliwo i rośnie inflacja. Pojawiło się więc zwątpienie co do politycznych elit. W tym momencie jak królik z kapelusza wyskakuje PVV, która proponuje jasne, proste rozwiązania na pozór skomplikowanych i nierozwiązywalnych problemów. Partia ta, mimo iż od wielu lat była na scenie politycznej, niesie pewien powiew świeżości. Może powiedzieć: "patrzcie my nie rządziliśmy, my nie jesteśmy wini takiemu stanowi rzeczy".

 

Holendrzy stali się prawicowi?

Nie oznacza to jednak, iż Holendrzy nagle stali się prawicowymi radykałami. Ich poglądy nie zmieniły się zbytnio od czasu ostatnich wyborów. Postanowili po prostu spróbować czegoś nowego. Byli zmęczeni rządami VVD. Dlatego też postanowili dać szansę właśnie PVV, a także nowemu tworowi - partii Pietera Omtzigta, który mimo wywodzenia się z tych samych kręgów co stare elity, również wnosi pewien powiew świeżości, nowym tworem politycznym.

Źródło:  Nu.nl