Zadyma i przerwany mecz, czyli skandal w Amsterdamie
Mecz pomiędzy Feyenoord Rotterdam a Ajax'em Amsterdam został przerwany. Holenderski klasyk zakończono w 55 minucie, po tym jak na murawę zaczęły spadać zapalone race. Sędzia nakazał więc zejść piłkarzom do szatni. Po tym jak zawodnicy zniknęli z boiska, na stadionie doszło do awantury.
Kibice dali o sobie znać
Sędzia główny spotkania musiał po raz pierwszy zawiesić mecz i wysłać zawodników do szatni jeszcze przed przerwą. Prowadzący spotkanie po porozumieniu się z sędziami technicznymi i liniowymi stwierdził bowiem, iż kontynuowanie na chwilę obecną spotkania jest zbyt niebezpieczne. Nie można bowiem grać, gdy na murawie lądują zapalone race, tym bardziej, iż część z nich spadała w pobliżu bramki gości, tak jakby kibice chcieli trafić bramkarza. To, iż 22 graczy zeszło z boiska, uspokoiło sytuację, ale niestety tylko na chwilę. W 55 minucie znów doszło do podobnych ekscesów. Tym razem sędzia już definitywnie postanowił zakończyć spotkanie. Mecz został przerwany przy wyniku 3:0 dla Feyenoordu.
Awantura
Przerwanie spotkania przy takim wyniku, jak łatwo się domyśleć nie spodobało się kibicom gospodarzy. Wściekli fani Ajax'u starali się siłą wedrzeć na stadion. Sytuacja byłą tak napięta, że musiała interweniować policja. Funkcjonariusze, by uspokoić często pijanych kiboli, którzy obserwowali spotkanie w miejscach poza stadionem, ale później chcieli dostać się na arenę, użyła patek i gazu pieprzowego. Dzięki temu po pewnym czasie wokół stadionu zapanował spokój.
Co z meczem
Fani Feyenoordu chcieli, by mecz zakończył się tym wynikiem. Za rozwiązaniem tym była też część decydentów drużyny z Rotterdamu. Ci chcieli, aby mecz zakończył się po 55 minutach lub, by stwierdzono, iż na skutek działań kibiców Ajax musiał poddać spotkanie walkowerem (co również oznaczałoby przegraną 3 do 0). Działanie to zdaniem fanów Feyenoordu miałoby pokazać, iż nie ma przyzwolenia na takie zachowania na trybunach, a winni przegranej klubu ze stolicy są sami jego kibice.
Przy stoliku
Okazało się jednak, iż wynik nie zostanie ustalony przy stoliku, a na murawie. Mecz ma zostać dokończony jutro (w środę 27 września), o godzinie 14:00. Wtedy to na murawę znów wybiegnie 22 piłkarzy, by dograć ostatnie 35 minut, tym razem jednak bez kibiców na trybunach.
Źródło: Transfery.info