Zabójcze kości dla psów w Holandii
Może się wydawać, iż gdy kupujemy w sklepie przysmak dla naszego pupila, ten powinien być dla niego smaczny, w miarę zdrowy i bezpieczny. Niestety nie zawsze tak jest. Jak wynika z raportów holenderskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności i Produktów Konsumenckich (NVWA) 47 psów zatruło się najpewniej po zjedzeniu kości do żucia marki Barkoo. Trzynaście z nich zaś zdechło. Jak to możliwe?
Kości
NVWA otrzymała 47 zgłoszeń od przerażonych właścicieli po tym jak ich psy po zjedzeniu pewnej kości – psiego przysmaku zaczęło cierpieć na zaburzenia neurobiologiczne. Trzynastu z nich nie udało się niestety uratować. We wszystkich tych informacjach pojawiały się dwa rodzaje psich przysmaków. Dlatego też wraz z początkiem stycznia Urząd wydał ostrzeżenia dotyczące początkowo dwóch, a później czterech rodzajów kości do życia marki Barkoo.
Badania
Podobne zaburzenia u różnych psów, różnych ras, mieszkających w różnych częściach kraju w połączeniu z jednym elementem wspólnym w postaci psiego przysmaku każe przypuszczać, iż produkty te zostały w jakiś sposób skażone. Czy tak faktycznie jest? NVWA poprosił właścicieli psów, aby wysłali resztki kości, które jadły ich zwierzęta wraz z ich opakowaniami (jeśli nadal je posiadają). Przysmaki te są obecnie szczegółowo badane. „Prowadzimy badania analityczne na obecność szkodliwych substancji, które mogą mieć wpływ na stan neurologiczny zwierząt” – przekazał rzecznik urzędu, nie potrafiąc podać daty zakończenie śledztwa.
Wilkołak
Co dokładnie działo się czworonogom? NVWA mówi tu o tak zwanym zespole wilkołaka. Pod tą nazwą kryje się stan, w którym psy przeraźliwie i długo, histerycznie wyją. Wśród innych objawów zauważonych przez właścicieli były drgawki, huśtawka nastroju, napady strachu lub agresji. W niektórych przypadkach pojawiły się napady padaczkowe, które jednak nie odpowiadały epilepsji jako chorobie. Musiały być więc wywołane sztucznie.
Dochodzenie
Sprawę podejrzanych kości badają nie tylko Holendrzy. Podobne informacje dobiegają od właścicieli psów w Belgii, Finlandii i Niemiec. To właśnie w tym ostatnim kraju zaobserwowano pierwsze przypadki takiego dziwnego zachowania zwierząt.
Firma Matina producent przysmaków dla zwierząt natychmiast wycofała ze sprzedaży podejrzane o skarżenie produkty. Jej przedstawiciele nie zdecydowali się (przynajmniej w momencie, gdy powstawał ten tekst), odpowiedzieć na pytania dziennikarzy AD.
Firma ma bowiem duży problem. Jeśli okaże się, że kości były skażone, nadszarpnie to bardzo zaufanie klientów. To jednak nie wszystko. Właściciele psów mogą domagać się odszkodowania, zarówno tego dotyczącego kosztów leczenia czworonogów, jak i odszkodowań za straty moralne po stracie zwierzęcia. Zwłaszcza te drugie mogą opiewać na ogromne kwoty. Każdy, kto miał kiedyś psa, wie bowiem doskonale, czym jest utrata takiego czworonożnego członka rodziny.
Źródło: AD.nl