Zabił ukochaną, chce uniewinnienia
Miłość potrafi być wyjątkowo brutalna i smutna. 45-letni Michel postanowił pomóc swojej 39-letniej ukochanej popełnić samobójstwo. Dziewczyna chciała tego, miała to być forma samo-eutanazji, ponieważ nie potrafiła ona już znieść cierpień, jakie towarzyszyły jej każdego dnia. Mężczyzna stanął więc przed najtrudniejszą decyzją w swoim życiu. Patrzeć jak jego ukochana cierpi, czy z miłości do niej pomóc jej umrzeć, tracą ją na zawsze. Gdyby tego było mało, sprawą Holendra zajęła się również prokuratura.
Evelien była chora. Cierpiała ona na boreliozę w wyjątkowo zaawansowanym stadium. Jej stan zdrowia bardzo szybko się pogarszał i w końcu ta przenoszona przez kleszcze choroba sprawiła, iż 39-latka została przykuta do łóżka. Kobieta błagała o eutanazję. Nie potrafiła bowiem znieść już cierpienia. Jej wnioski były jednak za każdym razem odrzucane. Evelin skończyły się więc legalne możliwości działania.
Najtrudniejsza prośba
Pozostało jej więc popełnienie samobójstwa. Fizycznie nie miała jednak na tyle sił, by zakończyć swoje życie. Nie umiała bowiem nawet podnieść się z łóżka. Poprosiła więc swojego ukochanego, by jej pomógł. Mężczyzna miał więc wybór, patrzeć jak jego ukochana cierpi z każdym dniem coraz bardziej lub też w akcie bezgranicznej miłości, spełnić jej ostatnią prośbę i skazać się na życie bez niej. Miłość do ukochanej zwyciężyła.
Proces
Mężczyzna nie krył się z tym co zrobił dla miłości swojego życia, dlatego też sprawą bardzo szybko zainteresowała się prokuratura. Dla niej to, co się stało, było niczym innym, jak samobójstwem wspomaganym, w którym za tą pomoc należy skazać mężczyznę.
Proces
„Mamy nadzieję, że sąd uszanuje wyrażone przez Evelien stałe życzenie śmierci, w przeciwieństwie do składu odrzucającego wniosek o eutanazję”, powiedział obrońca mężczyzny na procesie, wskazując, iż mimo stanu zdrowia kobiety holenderski wymiar sprawiedliwości odmawiał jej prawa do eutanazji, przedłużając jej cierpienia i przez to poniekąd doprowadzając do tego, iż Michel zasiadł na ławie oskarżonych.
Adwokat stwierdził również, iż w sprawie tej trzeba patrzeć na tę dwójkę jako parę: „Nie chodzi o to, co Evelien mogła zrobić inaczej (czy była możliwość, by sama odebrała sobie życie), ale o to, czy można oczekiwać, że Michel porzuci ukochaną osobę, kiedy będzie chciała umrzeć”.
Nie żałuje
Sam oskarżony przed sądem nie żałuje tego co zrobił. Nie wyraził skruchy. „Tak wiele próbowaliśmy przez lata, tak często pokazywaliśmy, jak Evelien cierpi. Dla mnie najważniejsze pozostaje to, że spełniłem jej życzenie. Daje mi to poczucie wdzięczności z jej strony i mogę żyć dalej, oglądając siebie w lustrze” – powiedział oskarżony przed sądem wyraźnie dumny z tego, iż pomógł ukochanej.
52-latek
Obrona chce uniewinnienia mężczyzny, który w sądzie pierwszej instancji usłyszał wyrok skazujący. Powołuje się przy tym na wyrok sądu z Den Bosch z początku maja tego roku. Wtedy to 52-letni mężczyzna, który tak jak opisywany tu oskarżony, pomógł najbliższej osobie (ojcu), odejść z tego świata, został najpierw skazany na trzy miesiące w zawieszeniu, tak jak Michel w sądzie pierwszej instancji, a potem uniewinniony w sądzie apelacyjnym.
Uniewinnienie?
Czy więc 45-latek zostanie uniewinniony? W Holandii nie obowiązuje prawo precedensu. Adwokat liczy jednak na pozytywne rozpatrzenie sprawy. „Pomoc charytatywna nie zasługuje na karę, potwierdził to nawet sąd w Den Bosch, dwa dni po wydaniu wyroku (pierwszej instancji) w sprawie Michela”. Dlatego też adwokat mężczyzny zdecydował się wnieść apelację, licząc na uniewinnienie swojego klienta. Mimo bowiem tego, iż Michel przebywa na wolności, to otrzymał on wyrok w zawieszeniu. Jeśli więc ten, by się uprawomocnił, byłby on skazańcem, przez co mógłby mieć wiele problemów w życiu codziennym, np. choćby ze znalezieniem nowej pracy.
Data rozpoczęcia procedury apelacyjnej nie została jeszcze ustalona.
A czy Państwo uważacie, że za takie działania z miłości należy się kara?
Źródło: AD.nl