Wystawa ma przekonać Holendrów do Polaków

Wystawa ma przekonać Holendrów do Polaków

Stereotyp Polaka w Holandii jest chyba najgorszy z możliwych. Wielu rodowitych mieszkańców Niderlandów postrzega nas jako alkoholików i awanturników. Wszystko przez nieliczne przypadki, które przedarły się do ludzkiej świadomości. Dlatego też wiele osób, które poznało naszych rodaków od tej lepszej strony stara się z tym walczyć. Jedną z form takiej walki z uprzedzeniem jest wystawa „Czy się znamy” organizowana przez LEVGroep i bibliotekę Helmond-De Peel.

Nie jesteśmy gorsi

Wielu Polaków pracujących w Niderlandach czuje się gorszych z racji na swoje pochodzenie. Nie dotyczy to tylko pracowników migrujących, którzy przybywają do krainy tulipanów na 3 lub 6 miesięcy, nie znają języka, a ich życie toczy się w pracy i na „polskim domku”. Podobne problemy mają też osoby, o których na pierwszy rzut oka nie można powiedzieć, iż są Polakami. Płynie mówią po niderlandzku, znają tamtejsze zwyczaje, mają tam własne życie, domy i rodziny. Mieszkają tam bowiem od kilku, czasem nawet kilkunastu lat. Osoby te, chociaż stały się częścią społeczeństwa królestwa tulipanów, to nadal jednak cały czas przywiera do nich łatka tej złej „polskości”. To, iż pracują sprawnie i wydajnie, iż czasem zajmują kierownicze stanowiska i mają pod sobą dziesiątki osób, nie ma znaczenia. Są Polakami więc może i złodziejami, alkoholikami bijącymi żony/ dzieci/ mężów. Jak wskazują mieszkający na stałe w Niderlandach rodacy, wielu z nich mimo lepszego wykształcenia ma gorszą pensję od swoich holenderskich kolegów, czy też bardziej wymagające zadania powierzane są osobom z gorszym doświadczeniem, ale urodzonym w Niderlandach. Cały czas więc pracodawcy, pomimo iż nie powinni, ba zabrania im tego nawet prawo, mają z tyłu głowy, iż jesteśmy tymi „złymi” migrantami. Podobnie myślą o nas sąsiedzi polskich rodzin, którzy uważają, że Polak za płotem to najgorsze co ich mogło spotkać.

 


Walka ze stereotypem

By przeciwdziałać tej sytuacji, w wielu regionach kraju mają miejsce lokalne inicjatywy. Pokazujące, iż Polak może równać się Holendrowi, iż niczym nie różni się od rodowitego mieszkańca tego kraju. Jedną z nich jest właśnie wystawa „Kennen we elkaar?”. Prezentuje ona zdjęcia Tahné Kleijn. Fotografie składające się na wystawę pokazują życie 10 naszych rodaków mieszkających w rejonie Helmond. Nie są to jakieś wymyślne sesje zdjęciowe. Wszystkie materiały ukazują naszych krajan w ich codziennym życiu. Dlaczego? Projekt ten ma dowieść, iż nasi obywatele nie różnią się niczym od Holendrów, by sąsiedzi polskich rodzin zrozumieli, że osoby za płotem czy ścianą w bloku nie różnią się od nich. Żyją tak samo, mają takie same marzenia, takie same plany na wakacje lub obawy o pracę, że są tacy sami jak oni.  Może dzięki temu Holendrzy zrozumieją, jak bardzo się mylili, patrząc na nas przez pryzmat stereotypów.

 

W drogę

Wystawa została oficjalnie otwarta w sobotę, w zamku Helmond. Na wernisażu obecny był między innymi Emile Roeme, polityk zaangażowany w ochronę pracowników migrujących. W przyszłym tygodniu zdjęcia będzie można obejrzeć w bibliotece w Someren. Później zaś zbiór uda się w dalszą drogę po regionie.