Wyścig po piłkarza, czy holenderska prokuratura zdąży?
Jakiś czas temu informowaliśmy Państwa o wyroku, jaki usłyszał były reprezentant Holandii Quincy Promesa. Piłkarz został skazany między innymi za dźgnięcie nożem swojego kuzyna i międzynarodowy handel narkotykami. Przeniósł się jednak do Rosji i liczył, że będzie poza zasięgiem organów ścigania Królestwa Niderlandów. Nie pomyślał tylko o jednym...
Zawodnik został skazany nieco ponad dwa tygodnie temu. Grając jednak w Spartaku Moskwa, miał przeświadczenie graniczące z pewnością, iż holenderski wymiar sprawiedliwości go nie dosięgnie. Ta pewność być może go zgubiła. Dzięki swojej głupocie już niedługo może trafić do celi. Jego przypuszczalna ekstradycja nie będzie mieć jednak miejsca z Rosji, a ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Dubaj
Okazało się bowiem, iż Spartak Moskwa pojechał na zgrupowanie i treningi przed sezonem rewanżowym do Dubaju. Tam zaś dała o sobie znać natura piłkarza, który ma ciągotki do łamania prawa. W efekcie zawodnik trafił do jednej z cel w Emiratach, ponieważ popełnił na miejscu pewne przestępstwo. Jakie konkretnie? Tego holenderska prokuratura nie wie. Rosyjskie media wskazują, iż podczas obozu treningowego 32-latek był sprawcą wypadku drogowego. Gdy więc jego klub wylatywał, Holender, a właściwie obecnie też już Rosjanin został zatrzymany na lotnisku, z którego trafił prosto do celi.
Szansa
Gdy piłkarz był w Dubaju, sąd w Holandii skazał go za przemyt 1350 kilogramów kokainy w 2020 roku, kiedy to był jeszcze zawodnikiem Ajaksu. Sąd wydał wtedy wyrok 6 lat więzienia, na który piłkarz złożył apelację. To jednak nie wszystko. W czerwcu 2023 roku usłyszał on również wyrok za dźgnięcie nożem, który również zaskarżono w apelacji. Mimo to sąd wystawił za nim nakaz aresztowania. Bano się bowiem, iż piłkarz ucieknie, co stało się zresztą jasne przy okazji zmiany klubu.
Emiraty
Teraz jednak dla holenderskiej prokuratury rodzi się szansa. Zawodnik siedzi w celi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Holandia ma zaś z tym krajem podpisany ograniczony traktat ekstradycyjny. Nie oznacza to, iż wydalenie przebiega z automatu, ale też jest duża szansa na takie działanie. Holendrzy muszą się jednak śpieszyć, bo klub 32-latka z jednej strony powiedział, iż podejmie wobec niego kroki dyscyplinarne, z drugiej zaoferował mu pomoc, by opuścił celę.
Waga decyzji
W tym momencie sprawa ta to nie tylko kto pierwszy ten lepszy. Nabiera ona również politycznego wymiaru. Jeśli bowiem Emiraty wydadzą Holandii rosyjskiego obywatela, stosunki między tymi dwoma państwami mogą ulec pogorszeniu. Tak samo zresztą jeśli odrzucą prośbę Niderlandów o wydanie piłkarza, który jak wspomnieliśmy wyżej, nadal jest ich obywatelem.
Źródło: Nu.nl