Wyroki dla nastolatków. Czemu sąd jest dla nich tak łagodny?

Wyroki dla nastolatków. Czemu sąd jest dla nich tak łagodny?

W ostatnim czasie praktycznie codziennie w Królestwie Niderlandów pojawiają się informacje o młodocianych przestępcach. Strzelaniny, pobicia z udziałem 12-latków, czy śmiertelne pchnięcie w wykonaniu 13-letniego nożownika. Co dzieje się z takim sprawcą po schwytaniu? Jak postępuje z nim wymiar sprawiedliwości. Dlaczego wyroki, jakie otrzymują, są tak niskie?

Dożywocie?

Wiele osób uważa, iż przestępczość wśród nieletnich to efekt bardzo liberalnego niderlandzkiego sądownictwa. To właśnie owo niskie zagrożenie sankcjami sprawia, iż młodociani popełniają coraz więcej przestępstw. Wiedzą bowiem, iż niewiele ryzykują.

Uosobieniem tego myślenia była petycja Savannah i Nicka - rodziców Romy. Ich dziecko zostało zamordowane przez nastoletnich sprawców. Małoletni przestępcy zostali złapani i skazani. Sąd wydał wyroki: rok oraz dwa lata pobytu w zakładzie poprawczym dla nieletnich plus leczenie TBS dla nieletnich. Rodzice ofiary nie byli zadowoleni z wyroku. Nie potrafili zrozumieć, jak to jest, iż nastolatek może za przestępstwo spędzić dwa lata w poprawczaku, a dorosły dożywocie w celi. Domagali się więc zaostrzenia kar dla nieletnich.

 

Nic

Wspomniana wyżej petycja miała miejsce pięć lat temu i odbiła się dużym echem w mediach. Wiele osób przyznawało rację pogrążonym w smutku rodzicom. Po pięciu latach jednak nic się nie zmieniło. 13-latek, który w tym tygodniu śmiertelnie pchnął nożem swojego rówieśnika, wedle holenderskiego prawa może zostać skazany maksymalnie na karę jednego roku pozbawienia wolności i TBS dla nieletnich. Ta druga sankcja zostanie jednak nałożona tylko w przypadku stwierdzenia u niego zaburzeń psychicznych.

 

Restrykcyjne przepisy

Sprawa możliwej kary dla 13-latka znów więc rozpaliła dyskusję na temat odpowiedzialności penitencjarnej nieletnich. Jolande uit Beijerse, profesor interwencji sądowych wobec nieletnich na Uniwersytecie Erazma, w rozmowie z AD, mówi, że rozumie wzburzenie ludzi. Wskazuje jednak, iż prawo w Holandii jest w tej kwestii i tak dość restrykcyjne. W Niemczech nieletni dopiero powyżej 14. roku życia mogą być karani karnie. W Holandii granicą jest 12 lat.

To nie tak

Reinier Feiner, rotterdamski adwokat specjalizujący się w sprawach nieletnich przekazał zaś, iż wbrew obiegowej opinii sprawa nie jest tak oczywista jak może się wydawać. „Nastolatek skazany za zbrodnię zagrożoną karą dożywocia (w przypadku pełnoletnich - red.) z pewnością nie wyjdzie z więzienia po roku odsiadki” - zapewnia dziennikarzy AD. Wskazuje bowiem, iż w większości tego typu przypadków sąd wysyła młodocianych do TBS. Sankcja ta dla niepełnoletnich może trwać maksymalnie 7 lat. Jeśli jednak osadzony nie wykazuje poprawy, może trafić do ośrodka dla dorosłych i w skrajnych przypadkach spędzić tam nawet całe życie.

 

Pomoc sprawcy

Sama zaś niska odsiadka w zakładzie poprawczym wynika z innego podejścia do przestępcy. W przypadku dorosłego więzienie to kara, zemsta społeczeństwa za popełniony czyn. W przypadku niepełnoletnich odsiadka ma być formą naprostowania, udzielenia pomocy skazanej osobie, tak by mogła wrócić do społeczeństwa.
„Chodzi o to, że pełna zemsta nie jest możliwa w przypadku kogoś, kto nie potrafi dostrzec sensu swoich czynów. Im młodsze dziecko, tym bardziej może się rozwijać i tym mniej potrafi przewidzieć konsekwencje swoich działań” – mówi dziennikarzom Feiner.

 

Koszmar

Adwokat wskazuje też na koszmar, jaki przeżywa dziecko. Przytoczony tu 13-latek jest jednym z najmłodszych osadzonych w poprawczaku. Jest sam z dala od rodziców, otoczony starszymi, często bardziej zdeprawowanymi dziećmi. Przeżywa on tę sytuację znacznie intensywniej niż starsi osadzeni. To zaś może negatywnie odbić się na jego psychice. By więc temu zapobiec, sąd w stosunku do młodych nieletnich musi być wyjątkowo łagodny. Owszem, ten nastolatek popełnił przestępstwo. Jest to jednak dziecko, a w Niderlandach dobro dzieci jest najważniejsze.

Źródło:  AD.nl