Wyrok więzienia i milionowe odszkodowanie

Mieli wracać do Polski, rozbili się na drzewie

Holender wyrokiem sądu reprezentującego Królestwo Niderlandów może trafić na długie lata do więzienia. To samo Królestwo Niderlandów może jednak być zmuszone wypłacić mężczyźnie 1,5 miliona euro odszkodowania. Jak to możliwe?

Sprawa dotyczy byłego dziennikarza Micha Kata, który dziś trafi przed oblicze wymiaru sprawiedliwości za podżeganie do buntu i groźby karalne. Wiele wskazuje na to, iż dla tego mężczyzny, teoretyka spiskowego, prokuratura zażąda wysokiej kary więzienia. Z drugiej jednak strony jest również wielce prawdopodobne, iż po tej odsiadce były dziennikarz otrzyma gigantyczne odszkodowanie od Państwa. Wszystko dlatego, iż już tydzień temu niderlandzki wymiar sprawiedliwości wskazał, iż kraj musi zrekompensować mężczyźnie straty, jakie poniósł w wyniku procedury sądowej, którą kiedyś Holandia prowadziła przeciw niemu z powodu obecnie już emerytowanego sędziego.

 

Przegrany proces

Piętnaście lat temu ów sędzia złożył przeciw dziennikarzowi pozew dotyczący książki, którą napisał przedstawiciel mediów. Chodziło w niej o miasto, mające powstać przy lotnisku Schiphol – Chipshol, a którego projekt nigdy nie ruszył z miejsca. Dziennikarz pisał w książce między innymi o tym, iż ów emerytowany sędzia, prowadząc sprawy dotyczące budowy miał się wbrew zasadom kontaktować z prawnikami stron. Sędzia uznał, że to oszczerstwa. Sprawa ruszyła, by później okazało się, iż to jednak sędzia kłamał, nie przedstawiciel mediów.
Gdzie tu jednak rola państwa? Okazuje się, iż z racji naruszenia dobrego imienia sędziego (szkalowania wymiaru sprawiedliwości), pozew ten był finansowany z budżetu państwa i to właśnie państwo wystąpiło przeciw obywatelowi.

 

Odszkodowanie

Doszło więc do sytuacji, w której to człowiek, jednostka wygrała z państwem i całym jego aparatem. Teraz osoba ta domaga się odszkodowania. Jak duże miałoby być? To musi ustalić osobne postępowanie. Ekspert reprezentujący dziennikarza wskazuje tu jednak na utratę dobrego imienia klienta, problemy zawodowe, zszargane nerwy, stres itd. W efekcie podaje kwotę szacowaną na około 1,5 miliona euro. Czy jednak tak się stanie? Wyrok w tej sprawie ma zapaść jeszcze w tym roku.

Teoretyk spiskowy

Kat był kiedyś cenionym dziennikarzem. Z racji jednak sprawy z sędzią stawał się coraz bardziej podejrzliwy i zaczął dopatrywać się opresyjności władz wobec niego. W efekcie przeobraził się w zgorzkniałego teoretyka spiskowego. Zaczął być bardzo aktywny w tematyce rzekomych sieci pedofilskich, czy ostatnio pandemii COVID-19. Wielokrotnie też oskarżał ludzi i podawał nazwiska bez jakichkolwiek dowodów. To doprowadziło do tego, iż kilka niewinnych osób musiało być chronionych przez policję.

 

Proces

Takie rzucanie podejrzeń, podżeganie do buntu przeciw władzom, czy groźby karalne kierowane do rzekomych pedofilów oraz osób, które tuszowały ich działania, doprowadziły go do tego, iż stanął dziś przed sądem. Rozpoczyna się jego proces merytoryczny, w którym za wymienione czyny grożą mu lata odsiadki. Pobyt w zakładzie karnym nie powinien jednak wpłynąć na kwestie odszkodowania, więc gdy opuści celę, będzie mógł spokojnie żyć na emeryturze z państwowych pieniędzy.

 

Źródło: AD.nl