Wylicytowano pierwszą beczkę Hollandse Nieuwe
W królestwie Niderlandów, po dwóch latach przerwy, odbyła się wyjątkowa licytacja. Na aukcji rybnej w Scheveningen wylicytowano pierwszą beczkę Hollandse Nieuwe, czyli młodych, lekko marynowanych śledzi, spożywanych na surowo. Ten narodowy przysmak osiągnął rekordową cenę 113 500 euro. Pieniądze te trafią na rzecz fundacji Ambulance Wens.
Zrzutka
Kto wydał tyle pieniędzy na zakup warzącej kilkanaście kilo, drewnianej beczki? Pieniądze na licytację zostały zebrane wśród dziesiątek oferentów wchodzących w skład Stowarzyszenia Holenderskich Specjalistów Rybnych (VNV). Jak ludzie ci podzielą się zakupioną, najdroższą rybą w życiu? Tego nie wiadomo. Wygrani nie przywiązują jednak do tego wagi. Liczył się bowiem cel. Od wielu lat na możliwości odszpuntowania pierwszej beczki śledzi nikt nie zarabia, a zebrane podczas licytacji środki przekazywane są na organizacje pożytku publicznego.
Wyjątek
Swoistym wyjątkiem w tym rytuale były jedynie ostatnie lata epidemii. Wtedy to beczki trafiały bez licytacji do służb medycznych. Był to gest podziękowania za ich zaangażowanie w ratowanie ludzkiego zdrowia i życia. Organizatorzy całej imprezy nie widzieli bowiem wtedy nikogo bardziej godnego, kto mógłby otrzymać ten przysmak.
Hollandse Nieuwe
Pierwsza beczka Hollandse Nieuwe została sprzedana za grubo ponad pół miliona złotych. Jeśli jednak chcecie spróbować tego narodowego przysmaku w krainie tulipanów, nie musicie dysponować takimi pieniędzmi. Od środy śledzie trafiają już do sklepów rybnych i punktów małej gastronomii. Można je więc kupić zarówno w supermarkecie, jak i w budce z przekąskami na rogu ulicy. Będąc obecnie w Holandii, po prostu nie można ich nie spróbować. O gustach nie powinno się rozmawiać, ale można to porównać do bycia w Zakopanem i niespróbowania oscypka. Po prostu się nie godzi.
Wspaniały smak i wyższa cena
Jak wskazują eksperci, tegoroczne śledzie z racji na większą zawartość tłuszczu są bardzo smaczne, posiadają wręcz kremowe mięso. Ryba też dobrze się filetuje. Za ten rarytas przyjdzie nam jednak zapłacić więcej niż rok temu. Wszystko to z racji inflacji i wyższych cen paliwa (tego potrzebują zarówno kutry, jak i samochody rozwożące towar). Hollandse Nieuwe może być więc o kilka procent droższy niż rok temu. Nie będą to jednak zaporowe kwoty.
Źródło: Nu.nl