Wilk straci ochronę w Unii Europejskiej

Wilk straci ochronę w Unii Europejskiej

Ledwie wczoraj pisaliśmy o tym, iż wilki znalazły w Królestwie Niderlandów bezpieczny dom, w którym mogą spokojnie bytować. Okazuje się jednak, że ta sielanka może się dość szybko skończyć. Unia Europejska zaczęła bowiem rozważać, czy nie zmniejszyć stopnia ochrony tych psowatych, skoro ich populacja powiększa się na, tyle iż nie grozi im już wyginięcie.

Czy więc już niedługo każdy myśliwy w Europie będzie mógł rozpocząć polowanie na wilka, by potem z dumą powiesić sobie jego głowę nad kominkiem, a futro położyć zamiast dywanika w salonie? Nie. Unijni decydenci nie zamierzają przestać chronić tego drapieżnika. Wstępne pomysły mówią jedynie o zmniejszeniu jego poziomu ochrony ze „ściśle chronionego” na „chroniony”. Brak tego jednego słowa sprawia zaś, iż możliwe jest polowanie na wilka w przypadkach określanych jako wyjątkowe.

 

Wola wszystkich

Kto wpadł na pomysł zmniejszenia ochrony wilka? Można rzec, że jest to pomysł kolektywny, optowali bowiem za nim przedstawiciele wszystkich 27 państw członkowskich, w tym więc i Holandia (i Polska).
Ostateczne decyzje jednak w tym zakresie mają zapaść dopiero dzisiaj. 26 września może więc okazać się sądnym dniem dla tego gatunku w Europie.

 

Już wcześniej

Już jakiś czas temu Ursula von der Leyen stwierdziła, że powrót wilka do Europy to bardzo dobra wiadomość, przywraca on bowiem bioróżnorodność. Zaznaczyła jednak, że „Jednak koncentracja watah wilków w niektórych regionach Europy stała się realnym zagrożeniem, szczególnie dla zwierząt gospodarskich”. Rosnąca w ostatnich dwóch dekadach populacja wilków musi coś jeść. Jako, że drapieżniki te są niezwykle inteligentne zrozumiały, że łatwiej jest polować na owce, które na pastwisku nie mają dokąd uciec, niż na sarny czy jelenie. Wiele z tych masakr kóz, owiec czy cielaków to wina też i samych rolników, którzy niedostatecznie zabezpieczyli pastwiska. Niemniej jednak straty z roku na rok rosną. Rośnie więc i lobby farmerów, by rozwiązać ten problem.

Odstrzał

Co zmniejszenie poziomu ochrony oznacza w praktyce? To, iż opisywany przez nas już wielokrotnie holenderski wilk, który się oswoił i często nawet żebrze o jedzenie, zostałby najpewniej zastrzelony. Czemu? Bo jest wilkiem i stanowi duże zagrożenie. Łatwiej zaś zwierzę zabić niż starać się je zrozumieć czy przenieść w inne miejsce lub oduczyć złych zachowań.

 

Przepisy

Dlatego też jeśli stopień ochrony się zmniejszy, państwa członkowskie będę musiał stworzyć szczegółowe reguły pozwalające na polowanie na wilki. Inaczej bowiem może zacząć się masakra i każdy powód będzie tym „szczególnym” pozwalającym na ostrzał. Wszystko to właśnie sprawia, iż pomysł Unii niepokoi część ekologów. Ci bowiem uważają, iż populację wilka trzeba kontrolować, ale trzeba to robić z ogromną precyzją. Być może powinno to być nawet jedynie w gestii państwa.
Inni zaś wskazują, iż na takie działania jest jeszcze za wcześnie, że nie zebrano dostatecznej ilości informacji dotyczących tego jak wilk współistnieje w rejonie wysoce zaludnionym.  Jeszcze inni mówią, że same problemy z wilkami to wina człowieka. Wilk nie zbliża się do ludzi, chyba że zaczyna kojarzyć nas z jedzeniem. Tak zaś często bywa, gdy zostawiamy odpadki na szlakach wędrówek, czy celowo rozrzucamy smakołyki, by zrobić zdjęcia wilkom. W Parlamencie Europejskim czekać nas może więc ciekawa dyskusja.

 

Źródło:  AD.nl