Kod czarny- więzienia wypuszczają osadzonych przed końcem wyroku
Kod czarny mogą Państwo kojarzyć z najgorszych czasów pandemii COVID-19, kiedy to miał on oznaczać, iż szpitale w Holandii nie są w stanie już pomagać chorym. Wtedy na szczęście jednak go nie wprowadzono. Pojawił się jednak we wtorek w piśmie do Izby Reprezentantów. Autorem listu jest sekretarz stanu Ingrid Coenradie. Zdaniem polityka ów kod wystąpił w więzieniach. Cele są pełne, a placówki penitencjarne muszą wypuszczać więźniów przed końcem wyroku. Nie mają bowiem miejsc dla nowych osadzonych.
Jak zauważa polityk „wszystkie więzienia i kompleksy cel na komisariatach są obecnie przepełnione”. Wskaźnik obłożenia sięga prawie 100%, wydaje się to niemożliwe, ale jednak miejsc w celach po prostu brak. Holandia, kraj, który kiedyś szczycił się tym, iż przerabiał więzienia na hotele czy wynajmował je Norwegom, z racji niskiej przestępczości, teraz dosłownie nie ma gdzie „upchnąć” więźniów.
Działania
By coś z tym zrobić, zakłady karne zaczęły powszechnie zwalniać wcześniej osadzonych. Nie jest to jakieś duże zwolnienie. Skazani wychodzą na wolność tylko 3 dni przed końcem odsiadki, ale daje to dodatkowe wolne łóżka. Kiedyś było to stosowane sporadycznie. Teraz jest już nagminne. Jak jednak zauważa Coenradie działania te pomogą tylko na krótką metę i napływ nowych skazańców sprawi, że za miesiąc lub dwa już nic to nie da.
Zawór bezpieczeństwa
Dlatego też sekretarz stanu pracuje nad czymś, co sam nazywa „zaworem bezpieczeństwa”. Mają to być przepisy, które pozwolą, by więźniowie opuszczali cele dużo wcześniej niż na trzy dni przed końcem odsiadki. Działanie to miałoby być czymś w rodzaju „przymusowego urlopu”, na który skazany by się udawał, aby zwolnić pryczę innemu. Do celi wracałby, gdyby zwolniło się jakieś miejsce. Pomysł ten jest jednak na razie w powijakach.
Stare, nowe zakłady
Oprócz tego decydent bada, czy można przywrócić do użyteczności stare zakłady karne. Działanie to byłoby znaczenie szybsze niż budowa nowych. Na przeszkodzie mogą stać jednak dwie sprawy. Standard, jaki muszą spełniać cele. Nie wszędzie może on być na odpowiednim poziomie. Drugim, większym problemem jest kwestia personelu. Jak też już nie raz pisaliśmy w Holandii są bardzo duże wakaty gdy mowa o służbie więziennej. Nowe cele nic więc nie dadzą, gdy nie będzie komu pilnować więźniów
Kraje Bałtyckie
Co z pomysłem wysyłania osadzonych do Krajów Bałtyckich? Pomysł ten na chwilę obecną utknął w martwym punkcie. Trudno więc liczyć, by już niedługo setki więźniów udały się w liczącą tysiące kilometrów podróż do więzień w Estonii czy na Łotwie.
Źródło: Nu.nl