Wielkie polowanie w Amsterdamie

Masowe ofiary niemieckiej superbroni

Władze Amsterdamu przygotowują się do wielkiego polowania. Kto ma być jego celem? Niestety my. Jak już kilkukrotnie wspominaliśmy, w stolicy ograniczono prędkość do 30 kilometrów na godzinę. Od 1 czerwca zaś w mieście swoje łowy na zapominalskich kierowców rozpoczynają specjalnie dostrojone fotoradary.

Ograniczenie prędkości w Amsterdamie

Pod koniec 2023 roku w Amsterdamie na wielu ulicach pojawiły się znaki informujące, iż nową, maksymalną dopuszczalną prędkością jest 30 kilometrów na godzinę. Przez krótki czas po wprowadzeniu nowych ograniczeń policja podchodziła do sprawy bardzo liberalnie. Zamiast karać, ostrzegała, upominała. Oficerowie bowiem doskonale wiedzieli, iż przestawienie się zajmie trochę czasu i kierowcy muszą przyzwyczaić się do nowych przepisów. Ten okres przejściowy już jednak dawno minął. Patrole każą z całą stanowczością. Teraz zaś do walki z tymi, którzy nie ściągają nogi z gazu, przyłączyła się również prokuratura.

 

Fotoradary

Niderlandzka prokuratura wskazuje, iż w dalszym ciągu w mieście jest wiele osób, które za nic mają nowe obostrzenia i dalej przekraczają prędkość. Dlatego też służba ta postanowiła spróbować walczyć z zapominalskimi zmotoryzowanymi za pomocą fotoradarów. Rozpoczęły się więc testy tego rozwiązania. Na Stadhouderskade ustawiono cztery takie urządzenia, które reagują na maksymalną prędkość 30 km/h. Każdy, kto pojedzie szybciej, dostanie „w nagrodę” zdjęcie, za które będzie musiał słono zapłacić. Oprócz tego przenośne fotoradary pojawią się też na Postjesweg, Kattenburgerstraat i Oostenburgergracht.

Obserwacje

Urządzenia będą polować na łamiących przepisy kierowców w Amsterdamie przez dwa miesiące. Jeśli okaże się, iż rozwiązanie to przynosi pozytywne rezultaty i na danych odcinakach ludzie będą jeździć wolniej, zapewne nie będą to jedyne miejsca, w których tego typu sprzęt się pojawi. Pozytywny finał tego testu oznaczać też będzie zapewne, iż wszystkie urządzenia w mieście zostaną przestrojone tak, by robiły zdjęcia wszystkim tym którzy jadą więcej niż 30km/h, o ile oczywiście w danym miejscu jest takie ograniczenie.

 

Bezpieczniej?

To jednak niejedyna obserwacja. Służby miejskie, policja i prokuratura przyglądają się również bacznie liczbie i skutkom wypadków drogowych w Amsterdamie. Kwestią ważniejszą niż karanie kierowców jest to, czy ograniczenie do 30 km/h faktycznie pomaga chronić życie i zdrowie oraz mienie ludzi, poprzez mniejszą liczbę incydentów na drogach.

 

 

Źródło: Nu.nl