Walka o los pracowników migrujących

Holenderski rząd zmienia przepisy. Zmiana ta zaś może bardzo spodobać się naszym rodakom pracującym w Królestwie Niderlandów. Władze chcą bowiem aby firmy i agencje zatrudnienia, które wykorzystują pracowników migrujących, podlegały surowej karze. Nie dotyczy to już tylko karach finansowych, ale nawet  konieczności zamknięcia przedsiębiorstwa.

Politycy chcą dać Holenderskiej Inspekcji Pracy więcej możliwości działania, a także znaczenie zwiększyć jej moc, tak by firmy, które wykorzystują naszych rodaków, czy innych migrantów zarobkowych bały się tego robić i zaprzestały tego procederu.

Poważne nadużycia

Inspekcja pracy ma dziać bardzo zdecydowanie, wręcz można by powiedzieć brutalnie, w przypadku poważnych nadużyć. Czym jednak są owe poważne nadużycia? Może się wydawać, iż jest to pojęcie bardzo rozległe i rozmyte. Nowe przepisy mają je jednak zamknąć w pewne ramy. Wiadomo, iż do tej kategorii będzie zaliczane między innymi: spanie w miejscu pracy, bardzo długie godziny pracy (obowiązkowe nadgodziny), nielegalny pobyt w Holandii, czy praca na czarno. Poważnym nadużyciem ma być zaniżenie wynagrodzenia pracownikowi. Do tego katalogu zalicza się też przejęcie dokumentów podróżnych i kart bankowych pracownika, niejasności kto jest jego przełożonym, a także oczywiście przemoc fizyczna i psychiczna.

Cywilizowany kraj

„W cywilizowanym kraju takim jak Holandia powinniśmy traktować pracowników migrujących bardziej przyzwoicie” mówi dziennikarzom Nu.nl minister spraw socjalnych i zatrudnienia Eddy van Hijum dodając: „Wstrzymując pracę w firmach, holenderska Inspekcja Pracy podejmie dodatkowe działania, dzięki którym wprowadzi stanowcze kroki wobec modelu biznesowego nieuczciwych agencji zatrudnienia i pracodawców, którzy wykorzystują pracowników migrujących”.

Jak to rozumieć? Jeśli Inspekcja Pracy znajdzie poważne nadużycia może nie tylko karać grzywną, ale też wstrzymać działanie firmy, do czasu zakończenia śledztwa. Jeśli to zaś wykaże, że łamane były wszelkie standardy, dane przedsiębiorstwo (w najgorszej dla jego właściciela wersji), może być nawet definitywnie zamknięte. Tyczy się to również agencji pracy.

Powody

Skąd takie działania? W Holandii od kilku lat zaczęto przywiązywać większą wagę do losu pracowników migrujących. Ten wzrost opieki wiąże się z rosnącą ilością wakatów na rynku pracy i malejącą liczbą holenderskich pracowników. Wszystko to sprawia, iż migrantów zarobkowych z roku na rok jest coraz więcej. Obecnie jest ich 850 tysięcy. Szacunki mówią, iż w 2030 będzie ich 1,2 miliona. Jeśli więc ludzie ci byliby traktowani źle, jak mieszkańcy drugiej kategorii i przestaliby przyjeżdżać, Holandia gospodarczo by upadła.

Władzy nie w smak

Przyrost migrantów jest nie w smak obecnej władzy. PVV wskazuje, iż ludzie ci zabierają mieszkania Holendrom ,czy mają negatywny wpływ na społeczeństwo. Z drugiej jednak strony (nie patrząc na czynniki ekonomiczne), ich ograniczenie jest praktycznie niemożliwe wewnątrz UE. Swoboda przemieszczania się osób i zatrudnienia to bowiem podstawa wspólnoty.

Źródło: NU.nl