W Somerene pobiegli dla Niepodległej

W Somerene pobiegli dla Niepodległej

Nasi rodacy na różne sposoby uczcili 11 listopada w Holandii. Niektórzy wywieszali polskie flagi. Inni ubierali się w narodowe barwy, jeszcze inni zorganizowali sobie uroczysty obiad, czy też brali udział w wydarzeniach kulturalnych organizowanych przez Polonię. Część zaś postanowiła pobiegać po lesie, podczas specjalnego wydarzenia zorganizowanego w Somerene.

Pobiegli 11 listopada

Z racji Dnia Niepodległości 11 listopada w kawiarni De Soete Inval w Someren zaroiło się białoczerwonych barw. Te znalazły się zarówno w wystroju lokalu jak i na strojach części zawodników organizowanej imprezy biegowej, mającej uczcić rocznicę odzyskania niepodległości przez nasz kraj.

 

Start

W sobotnie przedpołudnie, o godzinie 11,11 listopada, 107 biegaczy ustawiło się na starcie przy kawiarni De Soete Inval w Someren. Następnie z głośników dało się słyszeć Mazurka Dąbrowskiego. Nasz hymn nie tylko został odsłuchany, ale również odśpiewany przez zebranych. Wszystko to trwało raptem parę minut, ale każdemu Polakowi, który to widział, zrobiło się cieplej na sercu. Część biegaczy śpiewała bowiem z ręką na sercu, inni w tym momencie podnieśli w górę ojczyste flagi, drudzy odpalili race w kolorach narodowych. Było wyjątkowo podnośnie i uroczyście. Nasi rodacy nie znaleźli się tam jednak tylko po to, by wspólnie śpiewać.

 

Bieg

Po tym momencie zadumy pomysłodawczyni całej imprezy Pani Magda Winiarska dała sygnał do startu i grupa ruszyła. Nasi rodacy wystartowali na dwóch dystansach 5 i 10 kilometrów. Zawodnicy mierzyli się na leśnych ścieżkach w okolicy kawiarni. W zawodach tych jednak nie miejsce, nie medale były najważniejsze. Chodziło o to, by być razem, by wspólnie świętować tak ważne dla naszej ojczyzny wydarzenie, nawet jeśli jest się setki kilometrów od domu.

 

Piękne zapachy

Po biegu na zawodników i ich rodziny czekała ciepła kawa i polskie wypieki w De Soete Inval. Biegacze mogli odpocząć, ogrrzać się, porozmawiać, pośmiać czy właśnie pobyć razem.

 

Pomysłodawczyni

Jak w ogóle doszło do tej imprezy? Jak przekazała dziennikarzom AD organizatorka, Pani Magda Winiarska wszystko to był trochę impuls: „Trzy tygodnie temu otrzymałam wiadomości: co będziemy robić? Od siedmiu lat w Brukseli odbywa się polski bieg, pomyślałam: dlaczego nie w Someren?”. A że Polacy już nie raz pokazali, iż nie ma dla nas rzeczy niemożliwych, tak na starcie pojawili się nasi rodacy nie tylko z okolic Somerene, ale i całej Holandii.
Czy jest szansa, by impreza ta była kontynuowana? Jak najbardziej tak. Jak wspomina organizatorka i właścicielka Magda Power Hour, holenderskim dziennikarzom, za rok chce rozpocząć przygotowania wcześniej, by wydarzenie to mogło mieć większy rozmach. Trzymamy kciuki za powodzenie tego przedsięwzięcia.

 

 

Źródło:  AD.nl