W Holandii zastrajkują lekarze?
W ostatnich dniach pisaliśmy o strajkach przewoźników autobusowych i śmieciarzy. Grupy te odmówiły pracy z racji na fiasko rozmów o nowych układach zbiorowych. Czy to samo zrobią też przedstawiciele opieki zdrowotnej? Jak okazało się bowiem we wtorek, również w służbie zdrowia negocjacje płacowe zakończyły się niepowodzeniem.
Kolejna seria rozmów między władzami szpitali a związkami zawodowymi zakończyła się niepowodzeniem. Nadal więc strony nie mówią jednym głosem w sprawie nowego układu zbiorowego pracy dla około 200 tysięcy pracowników placówek ochrony zdrowia w całej Holandii.
Ostatnie spotkanie stron, mające miejsce w poniedziałkowe popołudnie trwało praktycznie do północy. Nic jednak z niego nie wynikło. Przedstawiciel Holenderskiego Stowarzyszenia Szpitali (NVZ), stwierdził po nim, iż to „niemożliwe i zaskakujące”, że związkowcy nie przyjęli ich propozycji nowej umowy. Związkowcy wskazują jednak, iż NVZ nie przedstawił praktycznie żadnej sensownej propozycji. Więc nie było o czym mówić.
13%
Szpitale proponują podwyżki na poziomie 13% w ciągu dwóch lat. Pięć procent w lutym, kolejne pięć pod koniec tego roku i trzy procent na początku 2024 roku. Dla związkowców jest to jednak za mało. Ich zdaniem podwyżki te nie zrekompensują inflacji i rosnących cen energii, przez co pensje personelu w tym roku miałby niższą siłę nabywczą niż w roku ubiegłym. Na to zaś związki nie chcą się zgodzić.
Ostatnia doba
Sytuacja jest tym bardziej napięta, iż w poniedziałek odbyły się praktycznie rozmowy ostatniej szansy. We wtorek strony znów siadły do dyskusji praktycznie z „nożem na gardle”. Obecny układ wygasa bowiem z dniem dzisiejszym, czyli 1 lutego. Oczywiście nie oznacza to, iż ludzie nagle nie będą mogli pracować, ale sytuacja tylko nakłania personel szpitali do działania.
Strajk
Jakiego działania? Już teraz w wielu szpitalach można spotkać się z informacjami o protestach dotyczących nowych układów zbiorowych. Jeśli te nie zostaną podpisane, to związki mogą zastanowić się nad innym działaniem mającymi wywrzeć presję na pracodawcy, czyli na strajku.
Oczywiście nie może być tak, iż personel szpitali tak jak, np. śmieciarze przestanie pracować. Mogą oni jednak wstrzymać przyjęcia i ograniczyć się tylko do działań mających na celu ratowanie życia i zdrowia. Pytanie jednak, czy taka akcja, uderzająca bezpośrednio w społeczeństwo nie sprawiłaby, iż ludzie byliby przeciwko lekarzom.
Źródło: AD.nl