W Holandii nie opłaca się łowić

W Holandii nie opłaca się łowić

Holandia to kraj, w którym znajdują się jedne z największych portów w Europie. Kraj, w którym co roku organizowana jest wielka licytacja pierwszej beczki marynowanego śledzia. Holendrzy to zaś naród, który od wieków związany jest z morzem. Wydawać by się więc mogło, iż rybołówstwo jest tam ważną gałęzią gospodarki. Tak jednak może tylko się wydawać. Kolejny rok z rzędu okazuje się, iż w Niderlandach po prostu nie opłaca się łowić, bo można na tym zbankrutować.

Już teraz wiadomo, iż niderlandzcy rybacy zakończą 2023 rok na minusie, ponosząc dość spore straty finansowe. Wszystko to efekt wysokich cen paliw, którymi napędzane są ich kutry i trawlery. Owszem paliwo potaniało od 2022 roku, ale nadal jest ono zbyt drogie, by wypływanie w morze z sieciami było w Niderlandach w jakikolwiek sposób opłacalne na dłuższą metę.

 

Jest lepiej, ale i tak jest źle

Jak wynika z danych zaprezentowanych przez Wageningen University & Research niderlandzkie rybołówstwo odnotowało w pierwszym półroczu 2023 roku straty na poziomie 12 milionów euro. Jest to dużo lepsza sytuacja niż w 2022 r. kiedy pod koniec czerwca bilans był 19 milionów na minusie. Trzeba brać jednak pod uwagę fakt, iż jest to już drugi rok na minusie, a wielu wypływającym w morze kończą się oszczędności, by dokładać do tego interesu.

 

Niemal wszędzie tak samo

Co ważne, problem ten dotyczy nie jednej czy dwóch gałęzi rybołówstwa. Praktycznie we wszystkich jest tak samo źle. Połów krewetek przyniósł stratę w wysokości 7 milionów euro, połów płastug 4 milionów. Wyjątek od tej ponurej reguły można znaleźć w połowie kałamarnic i barweny, gdzie uzyskano milion dochodu.

 

Zrównoważony

W tym roku cena paliwa do kutrów wyniosła 78 centrów za litr. Jest to o wiele taniej niż w 2022 roku, kiedy kosztowało 94 centy, ale nadal jest to zbyt dużo. Ponadto branża ta jest również wyjątkowo zapóźniona pod kątem norm dotyczących azotu. W efekcie rybacy potrzebują dodatkowych środków, by zmodernizować swoją flotę. 

Co ciekawe, straty rybaków mają miejsce w momencie, w którym rośnie popyt na ryby i rośnie eksport ryb z Holandii. Ich ceny są jednak za niskie, by wyrównać ludziom morza ponoszone przez nich straty.

Źródło:  Nu.nl