W Holandii można już kupić legalną „trawkę”

W Holandii można już kupić legalną "trawkę"

Od wczoraj w Tilburgu i Bredzie można legalnie kupić „trawkę”. Owo legalnie nie oznacza jak dotychczas, iż narkotyk jest  niepenalizowany. Chodzi tu o sprzedaż w pełni legalnej konopi od trzech plantatorów, którzy uprawiają krzaczki tej rośli pod kontrolą państwa.

Eksperyment

W ten sposób eksperyment z legalizacją uprawy i sprzedaży marihuany w Królestwie Niderlandów wchodzi w kolejną fazę. Coffee Shopy, we wspomnianych wyżej miastach, mogą sprzedawać w pełni legalny towar, oprócz niego mogą jednak również oferować „trawkę” od innych dostawców, którą sprzedawali wcześniej.

 

Problemy

Wprowadzenie narkotyku do legalnej sprzedaży ma być swoistym testem. Ma pokazać na początku w małej, bezpiecznej skali, z jakimi problemami mogą się zmagać ludzie na przestrzeni całego biznesu. Od produkcji i dystrybucji, poprzez sprzedaż aż do uznania, bądź nie przez odbiorcę końcowego. Jeśli wszystko będzie przebiegać dobrze, obszar eksperymentu zostanie zwiększony, by w końcu testy objęły całą krainę tulipanów.

 

Dobrowolność

Sprzedaż legalnej trawki, wiąże się między innymi z inną ceną. Produkt ten bowiem jest opodatkowany. Dlatego też wszystkie lokale, które go sprzedają, biorą udział w tym eksperymencie z własnej woli. W Bredzie po nowy towar do oferty wprowadziły wszystkie osiem coffee shopów. W Tilburgu początkowo odzew był mniejszy. Do akcji przystąpiło tylko sześć z jedenastu takich lokali. Władze tego miasta uważają jednak, iż w 2024 roku nowy asortyment powinien zagościć też w pozostałej piątce.

Doskonałe rozwiązanie

Ernst Kuipers, ustępujący minister zdrowia, w rozmowie z Nu.nl stwierdził, iż to, co się dzieje to krok w bardzo dobrą stronę: „Dobrze, że możemy zacząć od fazy start-up eksperymentu w zamkniętej sieci kawiarni. Regulując sprzedaż konopi indyjskich mamy lepszy wgląd w pochodzenie produktów i ich jakość”. Rząd bowiem już dawno temu zmienił podejście do marihuany. Narkotyk ten będąc niepenalizowanym wedle zapisów ustawy opiumowej, stał się prawie częścią holenderskiej kultury. Zamiast więc z nim walczyć, zaostrzać przepisy, politycy postanowili iść w drugą stronę. Legalizacja narkotyku i uprawa go pod ścisłą kontrolą państwa powinna sprawić, iż zniknie on z szarej strefy. Dzięki temu władza będzie wiedzieć ile „trawki” faktycznie wypala się w kraju i kto ma do niej dostęp, a ponadto odetnie się przestępców od dużej części ich dochodów, co powinno uderzyć w półświatek.

 

Problemy

Eksperyment ze sprzedażą legalnej „trawki” był w Holandii wielokrotnie przekładany. Wreszcie jednak postawiono pierwszy krok. A właściwie pół kroku. Mamy bowiem do czynienia z okresem przejściowym. W którym to sprzedawcy mogą sprzedawać legalny i nielegalny towar. W oficjalnym eksperymencie, który powinien zacząć się w przyszłym roku, oprócz tych dwóch miast, wezmą jeszcze udział Arnhem, Almere, Groningen, Heerlen, Voorne aan Zee, Maastricht, Nijmegen i Zaanstad i najprawdopodobniej też sklepy we wschodniej dzielnicy Amsterdamu. Wtedy jednak właściciele coffee shopów będą mogli sprzedawać tylko legalny towar pochodzący od dziesięciu legalnych plantatorów.

 

Źródło:  Nu.nl