VVD nie wejdzie do rządu
Wiele wskazuje, iż marzenia PVV o większościowej koalicji pozostaną tylko marzeniami. Jak pisaliśmy wczoraj, partia ta może mieć dość duże problemy ze znalezieniem szerokiego poparcia. Teraz jest to niemal pewne. Wczoraj Dilan Yesilgöz nowa liderka VVD, po wycofaniu się z tej roli Marka Rutte, ogłosiła, iż nie będą koalicjantem PVV i nie wejdą do rządu. Nie skreślają jednak gabinetu Geerta Wildersa.
„Wielkimi zwycięzcami wyborów są PVV i NSC i na oni mają teraz inicjatywę” – przekazała Yesilgöz cytowana przez wszystkie holenderskie media dodając: „Dla VVD, jeśli spojrzeć na ostatnie trzynaście lat i obecny wynik, oznacza to, że przyjmiemy inną rolę. Nie będziemy zasiadać w rządzie”.
Tolerancja
Parafrazując słowa pewnego znanego elektryka, VVD jest „przeciw, a nawet za”. Jak to rozumieć? VVD, która zdobyła wyjątkowo niski jak na siebie wynik w wyborach, zamierza odsunąć się od wiodącej roli w polityce, przyjmując niejako opozycyjne barwy. Dilan zaznacza jednak, iż jej partia nie będzie totalną opozycją. Pozwoli na sformowanie nawet mniejszościowego gabinetu i zagłosuje za wotum zaufania dla gabinetu zwycięzców z PVV.
„Będzie to w formie tolerancji. Będziemy wspierać konstruktywną politykę, której celem jest uczynienie tego kraju lepszym” – mówi liderka, wskazują, iż jeśli uzna ustawy za dobre dla Holandii, bez chwili wahania zagłosuje za nimi. Nie oznacza to jednak, że nie będą patrzeć na ręce władzy, pełniąc rolę doświadczonego recenzenta sceny politycznej.
Wielkie rozczarowanie
Geert Wilders nie ukrywał rozczarowania taką decyzją VVD. Już bowiem kilka minut po ogłoszeniu sondażowych wyników wyborów wskazał waśnie, iż chciałby utworzyć koalicję z NSC, VVD i BBB. Teraz zaś ten plan zdobycia większości parlamentarnej legł w gruzach.
Niepewna jest również sytuacja z NSC. Pieter Omtzigt już jakiś czas temu stwierdził bowiem iż nie ma nic przeciwko gabinetowi mniejszościowemu. Sam jak na razie wyraża gotowość do rozmów. Nie oznacza to jednak wejścia w koalicję za wszelką cenę.
Wizja na przyszłość
Jak więc może wyglądać przyszłość formowania gabinetu? Wiele wskazuje na to, iż PVV zdecyduje się na rząd mniejszościowy, zamiast próbować tworzyć koalicję z małymi partiami. Będzie to możliwe dlatego, że dzięki zapewnieniom VVD rząd otrzyma wotum zaufania. Gabinet więc powstanie. Wilders spełni swoje marzenie i zostanie premierem. Pytanie co potem, czy mniejszość przy każdym głosowaniu będzie w stanie przekonać do swoich racji opozycję? Jeśli nie, mogą nas niedługo czekać kolejne wybory.
Źródło: Nu.nl