Polak usłyszał wyrok, po wyjściu z więzienia musi opuścić kraj

Polak usłyszał wyrok po wyjściu z więzienia musi opuścić kraj

Stało się to, o czym pisaliśmy wczoraj wczesnym rankiem. Duński wymiar sprawiedliwości wydał wyrok w sprawie naszego rodaka, który dwa miesiące temu zaatakował tamtejszą premier Mette Frederiksen. Mężczyzna ten usłyszał wyrok skazujący, który de facto zakończył jego karierę w krainie klocków Lego.

Atak

39-latek zaatakował premier Danii na placu w Kopenhadze. Frederiksen została uderzona przez Słowianina w prawe ramię, przez co nabawiła się kontuzji barku i delikatnego urazu kręgosłupa. Po tych wydarzeniach, mających miejsce na dwa dni przed wyborami do Europarlamentu, Polak trafił do celi. Prokuratura rozpoczęła zaś dochodzenie, które skończyło się procesem dla napastnika.

 

Szybki wyrok

Przewód sądowy okazał się wyjątkowo krótki. Dość powiedzieć, iż Pani polityk nie została nawet wezwana do sądu. Jedynym przesłuchanym świadkiem, który z bliska widział całą sprawę, był ochroniarz kobiety. Na  jego zeznaniach oparł oskarżenie prokurator i sąd, wydając swój wyrok. Linia obrony 39-latka w tej sprawie była wyjątkowo słaba. Nikt nie miał bowiem wątpliwości, iż to on wymierzył cios. Jedynie kwestie związane z motywacją mogłyby wpłynąć na obniżenie zasądzonej kary. Problem jednak polegał na tym, że 39-latek sam nie ma pojęcia, dlaczego to zrobił. Jak zeznał przed sądem, film mu się urwał. Pamięta dopiero moment aresztowania.

 

Wyrok

W tej sytuacji sąd nie miał oporów skazać migranta, który będąc pod znacznym wpływem alkoholu, zdecydował się zaatakować osobę realnie sprawującą władze w kraju, tym bardziej, iż jak stwierdził sam oskarżony, doskonale wiedział, kim jest ta kobieta. Finalnie sąd skazał Polaka na karę czterech miesięcy pozbawienia wolności.

 

Koniec kariery

W efekcie oznacza to, iż Polak mieszkający od 5 lat w Danii spędzi w celi jeszcze dwa miesiące, do wyroku wlicza się bowiem czas odsiadki w areszcie przedprocesowym. Gdy wyjdzie na wolność, będzie musiał opuścić Danię. Sąd zdecydował bowiem o jego deportacji i 6-letnim zakazie odwiedzania tego państwa. Kariera mężczyzny w tym skandynawskim kraju dobiegnie zatem końca. Kariera zresztą niezbyt chlubna, ponieważ nasz rodak miał już nie raz konflikt z prawem, między innymi z racji defraudacji środków finansowych lub oszustw hipotecznych.

 

Źródło: Nu.nl