Uratowali Holendra, teraz może spędzić w Polsce nawet 9 lat

Uratowali Holendra, teraz może spędzić w Polsce nawet 9 lat

Wielokrotnie pisaliśmy o tym jak holenderska policja zatrzymuje naszych rodaków. Zmieńmy więc nieco perspektywę. Kilka dni temu na Opolszczyźnie służby uratowały obywatela Królestwa Niderlandów z tonącego samochodu. Mieszkaniec krainy tulipanów zapewne cieszył się z tego, że przeżył, ale bardzo szybko zrozumiał też, w jak wielkie kłopoty się wpakował. Wszystko dlatego, iż teraz najpewniej zostanie w Polsce na długie lata.

28-latek z Holandii został zatrzymany i trafił do polskiego aresztu. Skąd tam się wziął? Był to finał akcji ratunkowej, jaką przeprowadziły służby ratunkowe. Wszystko zaczęło się w okolicy Brzegu, mieście na Opolszczyźnie, które jeszcze parę dni temu walczyło z powodzią. W tym czasie na jednej z lokalnych dróg doszło do wypadku. Kierowca stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z drogi i trafił na pole. Sprawa taka zakończyłaby się pewnie wezwaniem pomocy drogowej lub próbą samodzielnego powrotu na drogę. Sęk jednak w tym, iż po przejściu wielkiej wody pole to zamieniło się w jezioro.

 

Akcja ratownicza

Świadkowie zdarzenia natychmiast wezwali służby ratunkowe. Strażacy, jak podała opolska policja, „W ostatniej chwili wyciągnęli mężczyznę z zalanego pojazdu” dodając, iż mimo dramatyzmu całej sytuacji „na szczęście nic mu się nie stało”. Można było więc powiedzieć, iż akcja zakończyła się happy-ednem. Wtedy pewnie wszyscy tak myśleli, włącznie z 28-letnim Holendrem prowadzącym VW.

Dochodzenie

Uratowanie mężczyzny nie zakończyło jeszcze jednak tej historii. Doszło do wypadku, więc sprawą zajęła się policja. Pojazd obywatela Niderlandów został wyciągnięty z wody i sprawdzony przez funkcjonariuszy. Oficerowie w bagażniku pojazdu znaleźli czajnik. Ten nieco ich zdziwił, więc postanowili go otworzyć. Okazało się, iż przeczucie policjantów nie myliło. W jego wnętrzu były narkotyki. W środku było ponad pół kilo MDMA i pewna ilość środków zawierających THC.

 

Zostanie na dłużej

W zaistniałej sytuacji do sprawy momentalnie włączyła się prokuratura, a Holender został zatrzymany z racji toczącego się śledztwa na okres trzech miesięcy. Następnie stanie przed sądem. Za posiadanie narkotyków w naszym kraju grozi mu nawet 9 lat pozbawienia wolności. Wyrok ten będzie musiał (o ile obrona nie wystąpi o to i sąd się nie zgodzi), odsiedzieć w Polsce. U nas zaś cele nie są tak wygodne jak w krainie tulipanów.

Źródło:  AD.nl