Uniewinnienie 19-letniego zabójcy

System zawiódł Inspektorat Sprawiedliwości bada sprawę terrorysty z Erasmusbrug

Nick B. z Bladel stanął przed sądem za to, iż w Nowy Rok dwa lata temu zabił nożem o rok młodszego mężczyznę. Po zapoznaniu się z całą tą sprawą sąd zdecydował się na uniewinnienie 19-latka. Wskazując, iż to, co się stało, jest tragedią, niemniej jednak oskarżony odebrał życie całkowicie „legalnie”. Brzmi to może szokująco, ale wymiar sprawiedliwości nie widział w tym zabójstwa, a jedynie samoobronę.

Wolny

Wyrok, jaki w tym tygodniu wydał sąd w sprawie 19-latka, jest prawomocny. Było to bowiem postępowanie apelacyjne. Nick B. w sądzie pierwszej instancji usłyszał wyrok skazujący. Otrzymał wtedy karę dwóch lat pozbawienia wolności w zakładzie karnym dla nieletnich. Po odsiadce miał zaś trafić do kliniki TBS, również dla nieletnich. Była to kara zgodna z żądaniem prokuratora. Takiego samego wymiaru kary oskarżyciel domagał się też przy apelacji.

 

Proces

Podczas procesu B. zeznał, iż grożono mu i ścigano go. „Obawiałem się o swoje życie” – powiedział sędziemu. Dodał również, iż wiedział doskonale, że 18-latek ma zawsze przy sobie broń w kieszeni i gdy zobaczył, że ten wkłada rękę do niej był pewny, że właśnie sięga po pistolet. Dlaczego oskarżony nie rzucił się do ucieczki? Wskazał, iż nie widział takiego rozwiązania. Obojętnie jak szybki by nie był, nie uciekłby kulom i pewnie otrzymałby strzał w plecy. Postanowił więc działać i wykonać niejako ruch wyprzedzający.

Wyrok

Sąd po rozpoznaniu sprawy uwierzył oskarżonemu. Stwierdził, iż doszło do sytuacji nadzwyczajnej, która to pozwalała na podjęcie przez oskarżonego działań obronnych. B. bronił swojego zdrowia i życia. Co więcej, mimo tego, iż dźgnięty przez niego 18-latek zmarł, nie ma w tym przypadku mowy o przekroczeniu obrony koniecznej.

 

Półświatek

Jak doszło do całego zajścia? Wszystko uchwyciła kamera monitoringu. Widać na niej jak B. po chwili sprzeczki dźgnął nożem 18-letniego mężczyznę i uciekł. To starczyło prokuraturze.
Sąd jednak wziął też pod uwagę inne fakty. W tym to, że młodzi mężczyźni się znali. Byli już obaj  karani za napaść. B wtedy usłyszał wyrok 6 miesięcy pozbawienia wolności. Oboje też mieli zakaz zbliżania się do siebie i nosili bransoletki lokalizacyjne na kostce. To właśnie przez działania w półświatu miał rzekomo pojawić się spór, który finalnie doprowadził do opisywanej tu noworocznej konfrontacji.

 

Źródło:  NU.nl