Ukraińcy potrzebują pomocy w Holandii

Ukraińcy potrzebują pomocy w Holandii

Gdy na Ukrainie szaleje wojna, dziesiątki cywilów szukają pomocy i uciekają z ogarniętego konfliktem kraju. Pomocy i wsparcia potrzebują jednak nie tylko Ukraińcy uciekający ze swojej ojczyzny, np. do Polski. W bardzo trudnej sytuacji znaleźli się również obywatele tego kraju będący obecnie w Holandii w tym kierowcy tirów, którzy dosłownie utknęli w Niderlandach. Na szczęście mieszkańcy królestwa tulipanów ruszyli z pomocą.

Jak podają niderlandzkie media, ukraińscy kierowcy pracujący w Holandii od czwartku nie mają dostępu do ukraińskich kont bankowych, na które mają przelewane wynagrodzenie. Cały czas starają się pracować pomimo ogromnego stresu i obaw o życie i zdrowie swoich najbliższych w kraju. Część z nich rozważało nawet powrót do ojczyzny. Problem jednak w tym, iż pracując za granicą, często są jedynymi żywicielami rodziny. Inni po prostu boją się wojny i woleliby zostać w Holandii.

 

Ukraińscy kierowcy ciężarówek jednak się nie skarżą. Starają się pracować. Początkowo nikt nie wiedział o ich problemie. Sprawa wyszła na jaw niejako przypadkiem. Jeden z Ukraińców opowiedział o swoich problemach holenderskiemu kierowcy. W ten sposób informacja ta rozeszła się po pracownikach holenderskiej logistyki pocztą pantoflową i szybko dotarła również do Aschwina Cannoo z Nijmegen, prezesa Fundacji Chauffeursnieuws Transporteffect. Holender postanowił działać. Zorganizowano specjalną zbiórkę dla ukraińskich kierowców, na której koncie (gdy powstawał ten materiał), było już prawie 18 tysięcy euro. W sobotę zaś Cannoo, wraz z grupą kolegów, przejedzie przez wschód Holandii, by przekazać koczującym Ukraińcom paczki z artykułami pierwszej potrzeby.

Polskie tiry, ukraińscy kierowcy

Jak wskazuje pomysłodawca całej akcji, w Holandii może pracować nawet 10 000 kierowców z Ukrainy. Jak mówi dziennikarzom Ad: „Często widuje się ciężarówki z polską tablicą rejestracyjną, ale za kierownicą zasiadają Ukraińcy, bo są tańsi. Znam firmę, która zatrudnia 240 kierowców z Ukrainy.”
Holender chce pomóc tym ludziom nie tylko finansowo. Chce również porozmawiać z nimi, wesprzeć ich dobrym słowem. „Holenderscy kierowcy mogą wracać do domu. Oni nie. Mieszkają w swoich domkach (agencyjnych), ciężarówkach. To sprawia, że ​​jest to bardzo trudne psychologicznie. W ten sposób my jako koledzy nadal możemy coś zrobić, aby pomóc”. Pokazanie im, że nie są sami, iż mogą liczyć na pomoc lokalnych kierowców, może mieć więc dla nich ogromne znaczenie. W akcję tę chce włączyć się również wiele firm przewozowych z całej Holandii. Wszyscy bowiem wskazują, że truckersi to jedna wielka rodzina, która musi sobie pomagać.

 

Źródło:  Ad.nl