Ujemna inflacja w Królestwie Niderlandów
Mamy dla Państwa bardzo dobrą wiadomość prosto z raportów ekonomistów Królestwa Niderlandów. Wedle danych ceny żywności, produktów konsumenckich, a także energii patrząc całościowo wreszcie spadły i są niższe niż rok temu. Można więc mówić w tym wypadku o ujemnej inflacji. Jest jednak tylko pewne, ale…
Dane przekazane przez ekonomistów mogą napawać optymizmem. Jeszcze kilka miesięcy temu kraina tulipanów walczyła z wysoką inflacją, która pożerała wypłaty i oszczędności Holendrów. Teraz zaś jej wskaźnik jest na minusie. Nie jest to może dużo, bo zaledwie minus 0,4%, niemniej jednak wynik ten mówi sam za siebie. Inflacja jest ujemna, czyli występuje tak zwana deflacja, co oznacza mniej więcej, tyle iż ceny w sklepach spadają.Tak przynajmniej powinno być w teorii.
Ale…
Dlaczego więc nie skaczemy z radości? Wszystko to bowiem magia statystyki. Ceny spadły bowiem w dużej mierze tylko na papierze. Jak to rozumieć? Należy pamiętać, jak jest mierzony wskaźnik inflacji. Ten dotyczy cen w porównaniu rok do roku. W efekcie oznacza to to, iż inflacja jest o 0,4% mniejsza niż rok temu. Dane odnoszą się jednak do wartości z października z ubiegłego roku, gdy nastąpił bardzo znaczący wzrost cen związany między innymi z kosztami energii i paliwa. Bardzo wysokie wartości z ubiegłego roku w tym zakresie i niższe w 2023 sprawiają, że owa inflacja jest na minusie.
5%
Jeśli zaś przyjrzymy się tym samym danym bez uwzględnienia kosztów energii i paliwa, to zobaczymy, że inflacja w październiku wyniosła nie minus 0,4% a 5,1 procent na plusie. To oznacza, iż podkuty w sklepach podrożały nieco ponad 5% względem ubiegłego roku. Jeśli zaś spojrzymy na same artykuły spożywcze to te podrożały o 8%.
Też drożej
Gdy zaś podliczymy koszty miesiąc w miesiąc, czyli porównując wrzesień i październik tego roku, to zobaczymy, iż miały miejsce, niewiele wzrosty cen w sklepach, na poziomie 0,5%. Jak więc widać, nie ma zbyt dużych powodów do radości.
Niektórym może się wydawać więc, iż dane te są błędne lub zmanipulowane. Nie wszystko się zgadza. To właśnie kwestia „magii” statystyki i tego, że drogie paliwo i energia napędzają inflacje. W końcu należy pamiętać, iż obecnie porównując dane rok do roku, porównujemy wyniki z okresem, w którym w Holandii zaczynała gwałtownie rosnąć inflacja, przez to już sam punkt odniesienia jest dość mocno wypaczony. To skutkuje tym, że mimo pozornie dobrych i optymistycznych danych, nadal płacimy krocie za codzienne zakupy.
Źródło: Nu.nl