Udusił żonę kablem, usłyszał wyrok – niewinny
67-letni Holender Martinus van de D. stanął przed niderlandzkim wymiarem sprawiedliwości w miniony czwartek, by usłyszeć wyrok w sprawie zamordowania swojej o trzy lata młodszej żony. Oskarżony udusił ją kablem od nocnej lampki. Sąd po rozpoznaniu sprawy stwierdził jednak, iż mężczyzna jest niewinny. Jak to możliwe?
Lampka nocna
Prawie rok temu, 25 września 2023 roku, zginęła 64-letnia kobieta. Tego dnia, Van de D. wstał rano, ubrał się, włożył buty i odsłonił rolety. Później zaś złapał za lampkę nocą stojącą obok łóżka małżeńskiego, które dzielił ze swoją partnerką i kablem od oświetlenia udusił swoją żonę. Następnie wziął do ręki telefon i zadzwonił pod numer alarmowy, wskazując, że pozbawił życia swoją partnerkę.
Proces
Mężczyzna po przyjeździe policji został zatrzymany, sprawą zaś zajęła się prokuratura, która oskarżyła go o zamordowanie własnej żony. Przed sądem oskarżony stwierdził „Nie wiem, naprawdę nie wiem, dlaczego to zrobiłem”. Działanie to było szokiem nie tylko dla samego napastnika, ale również dla całej jego rodziny, krewnych i przyjaciół. Wszyscy mieli tę dwójkę za zgrane małżeństwo. Ich wzajemne relacje potwierdził nawet sąd, który po wysłuchaniu wielu światów stwierdził, że w żaden sposób nie można było zobaczyć, iż w relacji tej dwójki występowały jakieś problemy. Ich po prostu nie było.
Chory
Nieco światła na motywację mężczyzny rzucili biegli. Ci bowiem stwierdzili, że oskarżony cierpiał na problemy ze snem. Jego sny są bardzo rzeczywiste, intensywne i przerażające. Eksperci badali czy, np. 67-latek mógł niejako we śnie zabić swoją żonę podczas lunatykowania. Diagnoza nie była jednak jednoznaczna. Nie potwierdziła, iż tak było, ale i nie wykluczyła takiej możliwości.
Morderca
Prokuratura jednak odrzuciła wnioski z badania. Oskarżyciel uznał, że uduszenie kogoś to zbyt skomplikowana czynność, by doszło do niej nieświadomie przez zaburzenia snu. Uważał więc, iż mężczyzna jest wyrachowanym mordercą, który najpierw ładnie się ubrał, a potem pozbawił życia żonę.
Wyrok
Sąd jednak nie odrzucił tez naukowców. Stwierdził, że uduszenie może być tłumaczone zaburzeniami snu. Jest to bowiem wątpliwość, którą trzeba rozpatrywać na korzyść oskarżonego. Dlatego też holenderki wymiar sprawiedliwości uniewinnił Martinusa van de D.
Rodzina
Jak do sprawy tych tragicznych wydarzeń podeszła rodzina oskarżonego. Sąd go uniewinnił, ale czy może on też liczyć na łaskę krewnych? Jego dzieci i krewni byli na sali sądowej podczas ogłaszania wyroku. Gdy usłyszeli wyrok, odetchnęli z ulgą. W czasie zeznań dzieci określiły mężczyznę jako: „słodkiego, pracowitego ojca, dobrego człowieka, który nie skrzywdziłby nikogo”. Są pewni, iż nie mógł skrzywdzić ich matki, kochał ją. Wiedzieli też o jego problemach ze snem. Dlatego też od początku wskazywali, że ich tata nie jest sprawcą, a ofiarą, która będąc całkowicie nieświadoma swoich czynów, zabiła miłość swojego życia i teraz będzie musiała z tym żyć.
Źródło: Nu.nl