Ubóstwo energetyczne Holendrów
Równonoc za nami. Dni są coraz krótsze i coraz zimniejsze. Wielu mieszkańców Holandii rozkręca więc grzejniki. Niestety nie każdemu to jest dane. Ponad pół miliona gospodarstw domowych w krainie tulipanów boryka się z „ubóstwem energetycznym”. Ich mieszkańcy muszą wybierać, czy lepiej ustawić grzejnik na trójkę, czy kupić kurtkę dziecku lub opłacić czynsz.
Już nie raz na łamach naszego portalu informowaliśmy Państwa o rosnących cenach prądu i gazu. Wyższe ceny to wyższe koszty. Światło i ciepło w domu „pożerają” coraz większą część budżetu. To jak wskazują eksperci z TNO, doprowadziło do tego, iż w Niderlandach znajduje się obecnie około 550 000 gospodarstw domowych żyjących w tak zwanym „ubóstwie energetycznym”. Problem ten dotyczy osób o niskich dochodach, których rachunki za prąd i gaz są bardzo wysokie. Dzieje się tak między innymi z powodu warunków lokalowych. Z racji braku środków nie mogą sobie bowiem pozwolić na termomodernizację budynku.
7% społeczeństwa
TNO wskazuje, iż 7% gospodarstw domowych ma w Holandii problemy z opłaceniem rachunków za energię elektryczną. Sytuacja ta dotyczy w dużym uproszczeniu dwóch grup społecznych. Pierwsza z nich jest chyba w najbardziej tragicznej sytuacji. Nie mogą bowiem nic zrobić ze swoim losem. Chodzi tu bowiem o lokatorów, najemców domów czy mieszkań, które nie są ocieplone. Kwestia termomodernizacji leży tutaj w gestii właściciela nieruchomości. Jeśli on tego nie zrobi, nie zrobi tego nikt. Większość z nich jednak nie przejmuje się tą sprawą, ponieważ to nie oni płacą rachunki za energię. Owszem lokatorzy mogliby postarać się o nowy lokal, jak jednak wiemy, holenderski rynek mieszkaniowy nie rozpieszcza w tym zakresie.
Drugą grupą są właściciele domów, którzy w nich mieszkają, a których po prostu nie stać na tak dużą inwestycję, jaką jest uczynienie budynku bardziej zrównoważonym energetycznie. Ludzie ci, z racji na wspomniane małe dochody, liczą się z każdym centem. Większość z nich wie, iż termomodernizacja przyniosłaby na przestrzeni lat duże oszczędności i zwróciłyby się poniesione koszty. Nie stać ich jednak na nią. Ponadto wielu takich gospodarzy ma już zaciągnięte pożyczki i kredyty, nie dostaną więc kolejnej na tak drogą inwestycję.
Nierówności społeczne i geograficzne
Owe 550 000 gospodarstw domowych nie jest równomiernie rozłożonych w Holandii. Najwięcej ludzi dotkniętych „ubóstwem energetycznym” znajduje się w prowincji Groningen. Miejscami są tam obszary, gdzie ponad 20 procent gospodarstw domowych ma niskie dochody i wysokie koszty energii. Może jednak się to wiązać z tym, iż w rejonie tym występują trzęsienia ziemi i wielu ludzi chce się stamtąd wyprowadzić, przez co nie inwestują oni w swoje domy. Zresztą, jak wskazują badania, prawie połowa mieszkańców Królestwa Niderlandów mieszka w słabo ocieplonych budynkach. Większość jednak zarabia na tyle dobrze, by nie musieć wybierać, czy zapłacić za ogrzewanie, czy np. za telefon. Niemniej jednak, jeśli ceny energii nadal będą rosnąć w takim tempie jak teraz liczba osób dotkniętych „ubóstwem energetycznym” może wzrosnąć.