Tyfus w Holandii. Skąd dur brzuszny w Haarlem?
Początkowo myślano, iż ludzie mieszkający w zorganizowanym na statku wycieczkowym - schronisku ratunkowym w Haarlem zarazili się salmonellą. Niestety informacja ta po serii badań nie została potwierdzona przez lekarzy. Czemu niestety? Ponieważ stało się jasne, iż wśród mieszkańców tego ośrodka pojawił się tyfus.
To już pewne. Tyfus został zdiagnozowany u ośmiu mieszkańców łodzi-schroniska dla uchodźców. Informację tę podała wczoraj Agencja ds. Recepcji Osób Ubiegających się o Azyl (COA). Chorych może być jednak znacznie więcej. Obecnie na problemy zdrowotne uskarża się tam 41 osób. Ludzie ci dzielą pokoje z 32 zakwaterowanymi współlokatorami, którzy nie mają jeszcze objawów chorobowych. Możliwe jednak, iż te pojawią się w najbliższym czasie. Dlatego też zapadła decyzja, aby przenieść wszystkich do schroniska dla uchodźców w okolicy Overijssel, w Laag Zuthem. Dotyczy to zarówno zdrowych jak i chorych. Powody tego działania są dwa. Pierwszy dotyczy tego, iż tam ludzie będą mieć lepsze warunki. Drugi wiąże się z samą placówką. Ta powstała bowiem w zeszłym roku dla uchodźców zakażonych COVID-19. W efekcie jest ona przygotowana do utrzymania wysokich wymogów sanitarnych.
Tyfus
Tyfus, zwany też inaczej jako dur brzuszny, to choroba bakteryjna jelit. Praktycznie nie występuje ona w Królestwie Niderlandów. W większości przypadków zdiagnozowani w Holandii chorzy przywieźli infekcję z zagranicy i ewentualnie rozprzestrzenili bakterię na osoby w swoim najbliższym otoczeniu, ponieważ jest to dość poważna choroba zakaźna. Podobnie jak salmonella zwana jest chorobą brudnych rak. Pierwotnie można się nią zakazić jedząc nieumyte owoce, pijąc brudną wodę, czy np. konsumując żywność przygotowaną bez poszanowania zasad higieny. Tyfusem można zarazić się również wtórnie, od chorego, jeśli ten nie przestrzega zasad higieny i np. nie myje rąk.
Objawem tyfusu jest między innymi gorączka sięgająca nawet 40 stopni, apatia, bóle brzucha, wzdęcia, bezsenność, biegunka na zmianę z zaparciami. W pierwszej fazie może pojawić się również powiększenie wątroby i śledziony, kaszel, a nawet bradykardia, czyli spowolnienie tętna. Później zaś nieleczona choroba może powodować krwawienie z przewodu pokarmowego, perforacje jelita cienkiego, posocznice, uszkodzenie wątroby, zapalenie wsierdzia lub śmierć.
Na szczęście chorobę tę można łatwo wyleczyć antybiotykami, dzięki czemu w rozwiniętych krajach zachodu z dobrym systemem opieki zdrowotnej, chorzy poddawani są hospitalizacji i zwykle po kilkunastu dniach wracają do pełni sił.
Skąd pojawił się wirus u uchodźców?
COA wraz ze służbami sanitarnymi nadal prowadzi dochodzenie mające odpowiedzieć na pytanie, skąd bakteria wzięła się na pokładzie statków - schronisk. Wstępne ustalenia wykazują, iż jej źródłem nie była woda pitna. Możliwe więc, iż patogen znajdował się na owocach, a nawet na rzeczach, które ludzie ci mieli ze sobą.
Źródło: Nu.nl
Źródło: Medicover.pl