Trudny czas dla holenderskiej kolei i jej pasażerów
W ostatnim czasie ludzie w Holandii nie są zbyt pozytywnie nastawieni do tamtejszej kolei. Informacja o podniesieniu cen biletów, czy liczne opóźnienia, zamknięte dworce i remontowane tory sprawiają, że wielu podróżnych rezygnuje z tego środka komunikacji. Jak się jednak okazuje to co się dzieje teraz, to jednak nie jest jeszcze najgorsze co mogło nas spotkać. Dyrektor generalny NS Wouter Koolmees w rozmowie z holenderskimi dziennikarzami mówi o „trudnej jesieni” dla pasażerów spowodowanej ryzykiem wielu dużych opóźnień na holenderskich torach.
Brak optymizmu
Jak zła jest sytuacja? „Rzeczywistość jest taka, że naszych problemów nie da się tak po prostu rozwiązać. Nie wiem, kiedy zostaną rozwiązane” – mówi dyrektor generalny, wskazując tym samym, iż kłopoty na głównej sieci kolejowej w Holandii będą narastać, powodując kolejne opóźnienia. Co zaś odpowiada za te problemy? Zdaniem szefa NS jest to rosnąca liczba ograniczeń prędkości na niestabilnych odcinkach torów, a także brak pociągów i personelu do ich sprawnej obsługi.
9/10
Każdy, kto jeździł polską koleją, wie, iż opóźnienia się zdarzają, a często są nawet normą. W Holandii jest jednak nieco inaczej. NS ma obowiązek jeździć punktualnie. Można wręcz powiedzieć, iż jest prawnie zobowiązany do tego, by 9 na 10 pociągów dojeżdżało punktualnie na miejsce. Koolmees uważa jednak, iż tej jesieni tak duża punktualność nie będzie możliwa. Obecnie 88,9% składów dociera na czas, co i tak jest wynikiem poniżej normy. Za kilka miesięcy ma być jeszcze gorzej. Jak bardzo? Wynik ten może spaść o kilka procent.
2025
2025 rok nie będzie tylko rokiem wyższych cen biletów. Coraz więcej torowisk wymaga remontów i wymiany. Dlatego też na wielu odcinkach będą działać służby remontowe. Skala ich zaangażowania będzie o 30% większa niż w 2022 roku. Wszystko to ma sprawić, iż pociągi znów zaczną jeździć szybciej, bardziej punktualnie. Zanim jednak tak się stanie na wielu trasach z racji remontów, może dojść do opóźnień, czy nawet całkowitego zamknięcia linii.
Podwyżki
Wszystko to sprawia, iż pasażerowie znajdą się w dość nieprzyjemnej sytuacji. Ludzie będą musieli zapłacić więcej za bilety, a w zamian dostaną więcej… czasu spędzonego w spóźniającym się pociągu. To zaś może doprowadzić do tego, iż podróżni poszukają alternatyw. Widzi to między innymi Rover, organizacja reprezentująca interes podróżnych, która wskazuje, iż „zwłaszcza teraz, gdy podróżnych prosi się o szczególną cierpliwość, nie jest to dobry moment na wymyślanie znaczących podwyżek cen”. NS nie widzi jednak innej możliwości.
Jak to się więc zakończy? Jeśli NS nie poprawi jakości usług może on szybko wpaść w błędne koło takie jak PostNL. Poczta podnosi ceny znaczków, bo coraz mniej osób wysyła listy i dochody spadają. Coraz mniej osób wysyła listy, ponieważ znaczki są coraz droższe i konkurencyjność poczty spada względem np. firm kurierskich.
Źródło: Nu.nl