Toksyczne ryby z Westerschelde
Ryby są bardzo zdrowe i pożywne. Zawierają białko, cenne kwasy i inne mikroelementy ważne dla zdrowej diety. Powinno się je spożywać przynajmniej raz w tygodniu, no chyba, że pochodzą z Westerschelde. Wtedy lepiej nie jeść ich wcale. RIVM ostrzega bowiem, iż zwierzęta z tamtych wód zawierają zbyt dużo PFAS.
Ostrzeżenie to dotyczy ryb i wszelkiej maści innych skorupiaków łowionych w wodach Zachodniej Skaldy i Kanału Gandawa-Terneuzen. Badania naukowe wykazały bowiem, iż zawierają one od ośmiu do dziesięciu razy więcej PFAS niż porównywalne produkty dostępne w sklepie. Spożycie więc jest, delikatnie mówiąc, niewskazane. Co ciekawe ostrzeżenie RIVM nie mówi nic o lawendzie morskiej rosnącej w tym rejonie, co może wskazywać, iż ta jest zdatna do spożycia i nie wyłapuje szkodliwych substancji.
Śmiertelnie groźna ryba?
Czy 10-krotnie większe stężenie PFAS spowoduje poważne problemy zdrowotne? I tak i nie. Jeśli przypadkiem zjemy rybę z tamtych wód nic raczej nam się nie stanie. Nie trafimy natychmiast do szpitala.
Jak wskazuje bowiem RIVM statystyczny mieszkaniec Holandii przyjmuje zbyt wiele PFAS, ponieważ jego zbyt wysokie stężenie znajduje się w pożywieniu i wodzie pitnej. Dlatego tak ważne jest, by wybierać produkty świadomie w taki sposób, by przyswajać jak najmniej tych chemikaliów. Nie powinniśmy jeść ryb, w których dawki te są wielokrotnie przekroczone.
PFAS
Co to jest PFAS? To stworzone przez człowieka chemikalia, które praktycznie nie ulegają biodegradacji, znajdują się więc w środowisku, np. w wodzie do której zostały kiedyś wpuszczone. Tam trafiają do roślin, a z roślin do zwierząt, w ten sposób środek znajduje się w opisywanych tu rybach. Nie są one zabójcze dla człowieka i sporadyczny kontakt z nimi nie stanowi zagrożenia. Długie jednak spożywanie produktów zawierających PFAS może odbić się negatywnie na naszym zdrowiu. Jest to bowiem czynnik rakotwórczy, uszkadza również układ odpornościowy u dzieci. Może też doprowadzić do zwiększonego ryzyka chorób wątroby, czy wysokiego poziomu cholesterolu.
Jeść czy nie jeść, oto jest pytanie?
Czy więc Polak przyjeżdżający do Holandii może zjeść rybę złowioną podczas wędkowania w Zachodniej Skaldzie? Naukowcy uważają, iż jeśli człowiek nie spożywa innych produktów zawierających PFAS, może zjeść np. okonia morskiego z tamtych wód. Możemy spałaszować od jednej do sześciu takich ryb w ciągu roku, wszystko zależy od wielkości złowionej zdobyczy i tego czy jemy je na raz, czy w okresie owego roku.
W przypadku zaś krewetek już pięć porcji i więcej może doprowadzić do nadmiernej ekspozycji na czynniki ryzyka. Jeśli więc przyjeżdżamy tam na 3 miesiące i zjemy jedną rybę i kilka krewetek nic nam złego nie powinno się stać. Pytanie jednak, czy warto ryzykować.
Źródło: Nu.nl