To nie włamanie, a impreza
Holenderska policja podzieliła się we wtorek wiadomością o dość dziwnej interwencji jednego z patroli w Venlo-Beesel. Tamtejsi oficerowie otrzymali zgłoszenie o możliwym ataku na dom, włamaniu. Gdy mundurowi przybyli na miejsce nie natrafili na żadne ślady wizyty rabusiów, ale na ogromny chaos związany z imprezą i użyciem dziesiątek butli z gazem rozweselającym.
Zgłoszenie
Oficerowie otrzymali zgłoszenie dotyczące napadu na jeden z budynków wakacyjnych w Venlo-Beesel. Osoba, świadek, który widział całe zajście, napisał na komunikatorze policjantom, iż podejrzany nadal przebywa w domu. Dyżurny zdecydował się więc natychmiast wysłać tam patrol. Istniało bowiem podejrzenie, że lokatorom może grozić coś złego.
Zamknięte drzwi
Przybyły na miejsce patrol zastał zamknięte drzwi domu. To było nieco dziwne, ponieważ przestępcy, wchodząc do budynku, raczej ich nie zamykają. Otwarcie zamka to bowiem cenne sekundy, których w razie nagłej ucieczki może rabusiom zabraknąć. Policjanci zadzwonili więc dzwonkiem. Po chwili ktoś od wewnątrz otworzył im drzwi.
Chaos
Po wejściu do domu, oficerów zastał całkowity chaos i bałagan. Nie wyglądał on jednak tak, jakby był on spowodowany działaniem przestępców. Wszędzie walały się bowiem ubrania, butelki po alkoholu i śmieci wskazujące niezbicie, iż miała tu miejsca impreza z pokroju tych „jakby jutra miało nie być”. Lokatorzy zaś, na których natknęli się policjanci, nie byli może w najlepszej kondycji, ale wynikało to raczej ze „zmęczenia imprezą”, niż czyjegoś ataku. Nikt z nich też nie chciał pomocy.
Przestępstwo
Czyżby był to więc fałszywy alarm? Jak się okazało nie do końca. Owszem żadnego włamania nie było, a to o czym informował świadek, było końcówką imprezy. Spacer po domu sprawił jednak, iż policjanci natknęli się na 40 pustych butli po gazie rozweselającym, który sądząc po dziesiątkach porozrzucanych baloników, był używany podczas zabawy.
Oprócz tego w furgonetce na podwórku stróże prawa trafili jeszcze na 60 pełnych butli.
Konsekwencje
W efekcie gospodarz i goście mieli problem. Gaz rozweselający jest zakazany w Holandii od 2023 roku. Uznano go bowiem za niebezpieczny i podlega ustawie opiumowej. W rezultacie zarówno pełne jak i puste butle zostały skonfiskowane, a właściciel pojazdu i gospodarz będą musieli tłumaczyć się na policji. Zapewne już niedługo usłyszą zarzuty związane z posiadaniem dużych ilości tej używki.
Źródło: AD.nl