To nie było morderstwo, a egzekucja Polaka i jego żony

To nie było morderstwo, a egzekucja Polaka i jego żony

W środę i czwartek miała miejsce pierwsza merytoryczna rozprawa Richarda K., który odpowiedzialny jest za podwójne morderstwo. Holender zastrzelił 38-letniego mężczyznę i 44-letnia kobietę, którzy kupili od niego dom na początku 2023 roku. Oskarżony zamordował Polaka i jego żonę, ponieważ ci znaleźli wady ukryte w nieruchomości, którą sprzedał i domagali się zwrotu pieniędzy.

rozliczenie podatku z Holandii

O sprawie pisaliśmy już wielokrotnie na łamach naszej strony. Wydarzenia, które miały miejsce, jak nazwał to sąd „szybko stał się sprawą osobistą”. Obie strony składały na siebie skargi na policję, sytuacja zaś się zaostrzała.

 

Materiał dowodowy

W czwartek podczas rozprawy zaprezentowano nagranie pokazujące wydarzenia na 48 godzin przed morderstwem. Było na nich widać, jak K. filmował naszego 38-letniego rodaka, jak ten szarpał się z kamerą nieopodal domu K. Oskarżony podszedł do niego, doszło do kłótni, w której wzięła udział też żona zabójcy. Na nagraniach tych było widać, iż K. miał wtedy ze sobą broń.

Na nagraniach z dnia zabójstwa widać zaś jak K. wyłącza kamery znajdujące się na szopie koło domu ofiar. Wygląda to tak jakby chciał sprawić, by urządzenia te nie nagrały tego co zamierzał zrobić.

 

Nagrania morderstwa

Następne miały zostać wyświetlone nagrania ukazujące podwójne morderstwo. Do tego jednak nie doszło. Sąd zawiesił rozprawę na wniosek K. 51-latek stwierdził, że jest zmęczony i nie jest już tak bystry i czujny, by dobrze w niej uczestniczyć. Mówiąc to, powołał się na niedawny atak niedokrwienny.

 

Nie koniec rozprawy

W efekcie postępowanie dowodowe nie mogło być toczone dalej. Nie był to jednak koniec procesu tego dnia. Sąd kontynuował postępowanie, analizując stan psychiczny i neurologiczny podejrzanego.

 

Zdrowy/h2>
Analiza wykazała, iż nie ma żadnych przesłanek, by K. był niepoczytalny, albo mniej poczytalny. Sąd uznał więc oficjalnie, iż nie ma w tym względzie żadnych okoliczności łagodzących. Adwokat chciał, by K. został przebadany jeszcze pod kątem demencji, sąd jednak się na to nie zgodził.

 

Prewencyjna samoobrona

K. cały czas wskazywał, iż zrobił to w obronie swojej rodziny. „Cały czas bałem się, że ktoś przyjdzie z kijem baseballowym albo czymś takim” – mówił, tłumacząc zakup nielegalnej broni. Uważał, że Polak zabije kiedyś jego rodzinę.  „Gdybyś widział jego oczy, kiedy to powiedział. Sto procent, że tak się stanie” – zeznał K. na jednym z przesłuchań. Dlatego też Holender zdecydował się go zabić. Prokurator jednak nie wierzy w te bajki.

Nie można mówić o obronie własnej, gdy ktoś najpierw wyłącza kamery, a potem podchodzi do ludzi i z bliskiej odległości do nich strzela. Dlatego też uważa, iż to, co się stało, było staranie zaplanowanym morderstwem. A cały strach, film, jaki nagrał zaraz potem to gra, by wzbudzić litość, współczucie i uzyskać niższy wymiar kary. To mężczyźnie częściowo się udało. Lokalna społeczność ma go bowiem za bohatera, który stanął w obronie rodziny przed roszczeniowym migrantem.

 

Piątkowy szok

W piątek doszło do wznowienia procesu i zaprezentowania nagrań morderstwa.  Pierwsze nagranie pochodziło z telefonu żony Polaka. Włączyła ona kamerę w urządzeniu, gdy K. zajechał jej drogę. Gdy ta zaczęła na niego trąbić, ten wysiadł, podszedł do jej auta i stojąc praktycznie przy drzwiach, otworzył do niej ogień.

 

Wypadek

Po tym wrócił do swojego samochodu i ruszył pod dom małżeństwa. Tam wysiadł i zaczął krzyczeć, iż kobieta miała wypadek. Na tę wieść drzwi zabójcy otworzył 12-latek.  K. tylko na to czekał, wdarł się do domu i strzelił do Polaka znajdującego się w sypialni. Ofiara przeżyła postrzał i starała się uciec.

Na nagraniach z kamer widać jak Polak wybiega z domu i przewraca się na podwórku. W tym czasie K. wrócił do swojego samochodu, wziął kolejną broń, dotarł do swojej rannej ofiary i postanowił ją dobić. Holender wpadł w szał. Uderzał mężczyznę kolbą i dźgał ostrymi narzędziami. Wreszcie strzelił praktycznie stojąc nad nim. Raport z autopsji wskazywał, iż jego cel miał 23 rany kłute, kilka poważnych urazów głowy i wiele ran postrzałowych.

 

Egzekucja

Oglądający te nagrania sędzia, mimo wielu lat stażu był wstrząśnięty tym, co zobaczył. „Przychodzi mi na myśl słowo <<wykonać (wyrok- red)>>. Nie miał szans” – skomentował sąd, widząc w tym co zaszło nawet nie morderstwo, a wyrachowaną egzekucję do jakiej K. się przygotowywał i jakiej dokonał z zimną krwią.

Jak skończy się ta sprawa? Czy człowiek, który dokonał tak makabrycznej zbrodni, wyjdzie jeszcze na wolność? Do wyroku daleka droga. Prokuratura jeszcze nie wystosowała żądania kary dla K.

 

 

Źródło:  Nu.nl
Źródło:  Nu.nl
Źródło:  AD.nl