To koniec Holandii? Czarne scenariusze wróżą koniec Niderlandów.
Sprawa ta to być albo nie być Holandii. Wielu naukowców wróży krainie tulipanów bardzo niepewną przyszłość. Co gorsze władze w Hadze mogłyby stanąć nawet na głowie, ale nie mogą z tym nic zrobić. Kwestia ta dotyczy bowiem rejonu oddalonego o ponad 15 tysięcy kilometrów od Holandii. O czym mówimy? Naukowcy wskazują, iż pokrywy lodowe na biegunach zaczynają się topić szybciej, niż zakładano, a to dla krainy, której większość znajduje się poniżej poziomu morza potężny problem.
Koniec Holandii
Jak wskazuje KNMI topnienie lodów na Antarktydzie w najbliższych latach może przyśpieszyć. Jak bardzo? W tej kwestii badania naukowców są już rozbieżne. Różnice te dotyczą też najważniejszej dla Królestwa Niderlandów kwestii, czyli wzrostu poziomu morza. W efekcie władze w kraju nie wiedzą, na jaką przyszłość mają się przygotować. Jeśli bowiem wody podniosą się kiedyś o tyle, iż będą mogły przelać się przez wały, już teraz będzie trzeba inwestować miliardy euro na ochronę ziem, które przez lata wydzierano morzu.
Topnienie
Jak wskazuje dyrektor KNMI Maarten van Aalst, w rozmowie z Nu.nl, topnienie lodowców ma miejsce cały czas. Co roku poziom wód podnosi się o milimetry. Może się to wydawać niewiele. Te milimetry później jednak zamieniają się w centymetry i decymetry, a nawet metry. Jak wskazuje naukowiec jeśli globalne ocieplenie podniesie temperaturę na ziemi o 2 stopnie to stopią się pokrywy lodowe na Grenladii i Zachodniej Antarktydzie. Jeśli będzie jeszcze cieplej, stopi się też Wschodnia Antarktyda. To zaś może oznaczać w dłuższej, najczarniejszej perspektywie wzrost poziomu morza nawet o 20 metrów.
Za naszego życia?
Scenariusze stworzone przez KNMI w 2014 roku zakładały, iż do końca tego stulecia poziom Morza Północnego podniesie się od 40 do 80 centymetrów. Najnowsze dane i przyśpieszenie topnienia lodowców wskazują, iż wzrost ten może być wyższy, o ile? Czarne scenariusze mówią już o 2,5-metrowym wzroście. W 2200 r. poziom wód mógłby się zaś podnieść nawet o 8 metrów.
Umacnianie linii brzegowej
Podniesieni poziomu wody o 8 metrów to praktyczny koniec Holandii jak i wielu dużych miast w Belgii, Niemczech, czy Danii. Rząd w Hadze jednak na chwilę obecną nie rozważa aż tak czarnego scenariusza. Władze obstają przy owym 80-centymetrowym wzroście poziomu morza i systematycznie prowadzą pracę w zakresie umocnienia obecnej linii brzegowej. Czy to starczy? My się już o tym nie przekonamy.
Źródło: Nu.nl