Testy zakończone można zacząć karać

Testy zakończone można zacząć karać

Holenderska policja zakończyła testy opracowanego przez siebie wynalazku. Prototypy okazały się na tyle skutecznie, iż w czwartek sprzęt ten wszedł do czynnej służby. O jakim sprzęcie mowa? O fotoradarach wyłapujących kierowców korzystających z telefonów podczas jazdy.

Urządzenia te, w dużej mierze opracowane przez samych funkcjonariuszy, były poddawane testom przez ostatnie półtora roku. System nie tylko robił zdjęcia, ale również uczył się wykrywać smartfony w rękach kierowców. Wreszcie skuteczność MONOcam, bo tak zowie się ten wynalazek, okazała się na tyle duża, by wprowadzić go do czynnej służby.

MONOcam

MONOcam to mobilne urządzenie, które policja może ustawić dosłownie wszędzie. Kierowcy mogą się na niego natknąć zarówno w terenie zabudowanym jak i poza nim. Jego wielkość, porównywalna do zwykłej skrzynki na narzędzia, sprawia zaś, iż sprzęt ten można łatwo przestawiać z miejsca na miejsce. Nie ma więc możliwości, by użytkownicy dróg nauczyli się jego lokalizacji i jeździli na pamięć. MONOcam może polować wszędzie, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, fotografując podejrzanych niezależnie od warunków atmosferycznych.

Współpraca człowiek - maszyna

Oprogramowanie kamery przez półtora roku uczyło się wykrywać smartfony. Dzięki temu, gdy wykryje ono urządzenie podobne do telefonu, wykona zdjęcie pojazdu, z widocznym kierowcą ze smartfonem oraz oczywiście czytelną tablicą rejestracyjną. Sprzęt ten jednak nie wyśle nam z automatu mandatu. Materiał foto trafi do lokalnego zespołu drogówki w celu analizy. Jeśli funkcjonariusze potwierdzą, iż przedmiot w ręce to smartfon sprawę przejmuje Centralna Agencja Windykacyjna, podejmując działania prowadzące do nałożenie grzywny. Czemu sprzęt nie działa całkowicie autonomicznie? Ponieważ zawsze istnieje szansa, iż to, co system wykrył jako telefon, mogło być, np. termokubkiem lub pokrowcem na okulary.  Dlatego też nadzór jest niezbędny.

Zgodnie z prawem

Czy takie fotografowanie jest zgodne z prawem? Podobnie jak w przypadku klasycznych fotoradarów, tak. Korzystanie z MONOcam zostało zatwierdzone przez Holenderski Urząd Ochrony Danych. Twarz pasażera (jeśli taki jedzie) jest automatycznie zamazana -policjanci jej nie widzą, a zdjęcia są zapisywane tylko przez krótki czas i usuwane po zakończeniu sprawy.

 

Skuteczna broń

Królestwo Niderlandów jest pierwszym krajem w Europie korzystającym z tego typu rozwiązania. Przed nimi z podobnego systemu wcześniej korzystała tylko Australia. Dlatego też nie można się dziwić, iż sprzętem tym zainteresowały się już inne stolice "Starego Kontynentu". Wszystko dlatego, iż do tej pory kierowców korzystających z telefonów można było złapać tylko podczas bliskiego spotkania z patrolem lub ręcznego przeglądania monitoringu, klatka po klatce, przez policjantów.