Ten Holender już się więcej nie rozmnoży
Zapadł wyrok w sprawie lekarza, który wyjątkowo chętnie zostawał ojcem. Mężczyzna z Hagi, będący dawcą nasienia, a przez to ojcem co najmniej 550 dzieci na całym świecie, dostał w tym piątek oficjalny, prawomocny zakaz oddawania spermy do banków nasienia.
Rozpłodnik
Wyrok ten zapadł podczas postępowania uproszczonego. W przewodzie sądowym Fundacja Donorkind zażądała zakazu bycia dawcą nasienia dla mężczyzny, wskazując, iż podana oficjalnie liczba potomstwa przekraczająca pół tysiąca może być w rzeczywistości nawet kilkukrotnie wyższa.
Fundacja, przedstawiając swoje zdanie na temat działań mężczyzny, wskazuje, iż nie była to jego dobra wola, chęć niesienia pomocy, a dziwny eksperyment społeczny, którego ofiarami padały kobiety chcące mieć dzieci. Ponadto przedstawiciele Fundacji zwraca uwagę na wyjątkowo trudną sytuację dzieci, które nie mogą czuć się wyjątkowo, a są jednymi z setek, tak niemal jak bydło w stadzie, w którym krowy kryte są przez czempiona.
Wyrok
Sąd po rozpatrzeniu sprawy zgodził się z argumentacją Fundacji. Holender otrzymał zakaz z natychmiastową wykonalnością. Jeśli to złamie i odda gdzieś nasienie, będzie on musiał zapłacić karę grzywny. Ta wynosi 100 000 euro i naliczana będzie za każdy przypadek.
Oprócz tego mężczyzna nie może nawet mówić przyszłym rodzicom, iż może być dawcą nasienia. Nie może też w żaden sposób reklamować swojej spermy, tak by nikt nie mógł już skorzystać ze zgromadzonego zapasu. Z tym ostatnim wiąże się również sądowy nakaz zobowiązujący mężczyznę do wskazania, które kliniki przechowują jego materiał genetyczny. Wszystko po to, by można go było zniszczyć. Jeśli tego nie zrobi, to za każdą taką odnalezioną klinikę otrzyma on grzywnę w wysokości 25 000 euro.
Fundacja szacuje, iż ów „rozpłodnik” pozostawił swoje nasienie w co najmniej 50 klinikach w Holandii i na świecie.
Przepisy
Dlaczego ruszyła cała sprawa? Nie jest to widzimisię Fundacji, czy zniesmaczonych matek. Przepisy prawa w Królestwie Niderlandów mówią jasno. Dawca może mieć maksymalnie 25 dzieci. Ma to zabezpieczyć populację przeciwko chowowi wsobnemu, kazirodztwu i problemom psychologicznym u dzieci dawców. Skazany miał to jednak za nic, wprowadzając w błąd setki przyszłych rodziców, mówiąc, iż ma niewiele dzieci.
Źródło: Nu.nl