Tam lepiej nie parkować, jeśli chce się mieć czym wrócić do Polski

tam lepiej nie parkować

Samochód to wolność, niezależność, możliwość decydowania o swoim losie, nie dziwi więc, iż wielu naszych rodaków, zamiast jechać do Królestwa Niderlandów busikiem lub lecieć samolotem wybiera właśnie własny środek lokomocji. Działanie tego typu ma jednak parę minusów. Może się bowiem okazać, iż postawimy auto w takim miejscu, iż nie będziemy mieli czym wrócić do ojczyzny.

Jazda swoim samochodem do Holandii ma wiele plusów. Na pierwszym miejscu jest choćby niezależność, która pozwala nam mieszkać dalej od miejsca pracy i samemu decydować o swoim locie. Nie znajdujemy się bowiem na usługach busirarzy czy komunikacji publicznej. Z drugiej jednak można znaleźć wiele minusów. Do tych należy zaliczyć dużo wyższe koszty podróży, zwłaszcza gdy jedziemy sami lub choćby konieczność zadbania o miejsce parkingowe. Gdy bowiem nie zatroszczymy się odpowiednio o to drugie, może się okazać, że nie będziemy mieli czym wrócić do Polski.

 

Kradną polskie auta?

Nie oznacza to jednak, iż ktoś ukradnie nam samochód. Takie rzeczy owszem zdarzają się w Niderlandach. Nie ukrywajmy, wielu Holendrów jeździ jednak dużo lepszymi autami, niż nasi rodacy więc to one stanowią główny cel złodziei samochodów. Po co bowiem przykładowo kraść auto za 2 tysiące euro i ryzykować tak samo, jak można ukraść pojazd za 10 tysięcy euro? To, że jednak samochód zostanie na swoim miejscu, nie oznacza, iż odjedziemy nim z miejsca. W krainie tulipanów są bowiem obszary, gdzie z auta po kilku dniach postoju może zostać sama rama.

 

Włamywacze

Od paru lat w Niderlandach działają gangi, które zajmują się włamaniami do samochodów. Nie zabierają one pojazdu, ale kradną jego wyposażenie i części. Radia, systemy audio-wideo, kierownice, manetki kierunkowskazów, lampy wewnętrzne, reflektory led, czy, np. katalizatory. Wszystko to pada łupem złodziei. W efekcie jeśli mamy pecha z pojazdu może zostać nam tylko karoseria, fotele i te części deski rozdzielczej, których nie udało się wymontować złodziejom.

Wielu może się wydawać, iż ich „staruszka” to nie spotka. Tu jednak się mylą. Elementy te sprzedawane są jako części zamienne. To zaś oznacza, że aby z nich skorzystać coś musi się popsuć. Jak zaś wiadomo, zwykle w nowych pojazdach podzespoły nie ulegają awarii. Mówiąc krótko właściciele aut popularnych marek, mających nawet 10 lat muszą mieć się na baczności i najlepiej nie zapuszczać się w niektóre regiony Holandii.

 

Tam lepiej nie jedź

Jakich miejsc unikać? Na pewno centrum Eindhoven. Jak podaje policja nigdzie w latach 2015-2020 nie doszło do tak dużej ilości włamań do pojazdów jak tam. Inne regiony Holandii jednak również nie są bezpieczne. Independer.nl przeanalizował sprawy ponad 5000 włamań do pojazdów, tworząc mapę dzielnic z największym ryzykiem włamania. Jak pokazują dane, niektóre obszary niosą za sobą nieprawdopodobnie duże ryzyko. Dość powiedzieć, iż ponad połowa tego typu aktów przestępczych ma miejsce w 7,3% dzielnic w Niderlandach. Niechlubna pierwsza piątka pod względem ilości prezentuje się następująco:

  • Centrum miasta - Eindhoven: 1849 włamań do samochodów
  • Fajne - Rotterdam: 1462 włamań do samochodów
  • City Triangle - Rotterdam: 1434 włamań do samochodów
  • Hoog-Catharijne NS i Jaarbeurs - Utrecht 1288 włamań do samochodów
  • Groot IJsselmonde - Rotterdam: 1156 włamań do samochodów.

Jeśli więc chcecie ochronić swój samochód, lepiej nie parkujcie w tych dzielnicach. Jeśli zaś zastanawiacie się, czy miejsce, gdzie pracujecie i pozostawiacie swoją maszynę jest bezpieczne, możecie sprawdzić to tutaj. Tam też znajdą państwo więcej map i danych dokładnie pokazujących liczbę tego typu incydentów w przeliczeniu nawet na powierzchnię danej dzielnicy. Wszystko to za sprawą wspaniałej pracy, jaką wykonał Independer.

Bron: Independer