Taksówkarz wjechał w wózek z dzieckiem i uciekł

Taksówkarz wjechał w wózek z dzieckiem i uciekł

Do przerażających wydarzeń doszło we wtorkowe popołudnie na ulicy Kamperfoelieweg w Amsterdamie.  Rozpędzona taksówka wjechała na przejście dla pieszych, po którym przechodziła kobieta pchająca wózek z niemowlakiem. Samochód uderzył w powóz malucha. Pięciomiesięczne dziecko wylądowało na asfalcie. Taksówkarz zaś uciekł z miejsca wypadku.

Buspas

O godzinie 17:15 przez przejście dla pieszych na Kamperfoelieweg przechodziła kobieta z trójką swoich dzieci.  Najmłodsze z nich, niemające jeszcze nawet pół roku, podróżowało w wózku. W pewnym momencie pasem dla autobusów śmignęła taksówka. Jej kierowca najprawdopodobniej chciał ominąć stojące przed pasami pojazdy. Pośpiech i wymijanie buspasem sprawiło, iż nagle przed maską pojazdu pojawił się wózek z dzieckiem. Doszło do uderzenia.

 

Ucieczka

Po wypadku kierowca taksówki nawet nie zwolnił, tylko odjechał szybko w kierunku Van der Pekstraat. Widzący wypadek inni kierowcy i przechodnie natychmiast ruszyli w stronę wózka, z którego po uderzeniu wypadł niemowlak. Na miejsce ściągnięto również pogotowie, które zabrało pięciomiesięczne dziecko do szpitala. Lekarze nie zdradzają informacji o stanie niemowlaka. Przekazali jedynie, iż kobieta i pozostała dwójka jej dzieci nie odnieśli obrażeń fizycznych. Nikt bowiem nie chce nawet myśleć, co poczuła matka, gdy taksówka uderzyła w wózek i gdy widziała, jak jej najmłodsze dziecko upada na drogę.

Poszukiwania

Policja rozpoczęła poszukiwania taksówki. Jak zeznali świadkowie pojazd to najprawdopodobniej srebrnoszary Opel, mający pięcioramienne felgi i niebieską tablicę rejestracyjną. Auto przypuszczalnie ma uszkodzony przód od uderzenia w wózek. Samochodem miał kierować mężczyzna. Wszyscy, którzy mogą mieć jakiekolwiek informacje o taksówkarzu, proszeni są o kontakt ze stróżami prawa.

 

Dochodzenie

Nikt ze świadków nie zapisał numerów rejestracyjnych pojazdu, nie był też w stanie zapamiętać numeru bocznego czy korporacji, do której należał samochód. Dlatego też jeszcze nie udało się złapać przestępcy. Tak, przestępcy, ponieważ wedle niderlandzkiego prawa ucieczka z miejsca wypadku jest przestępstwem. Funkcjonariusze liczą jednak, iż zatrzymanie kierowcy to tylko kwestia czasu. W mieście jest bardzo dużo kamer monitoringu, które powinny złapać w swoje obiektywy feralną taksówkę. Sprawa ta również głęboko poruszyła samych Amsterdamczyków, którzy bacznie rozglądają się za autem, które uderzyło w wózek.
Jest jeszcze szansa, iż kierowca sam zgłosi się na policję. Będzie to wtedy okoliczność łagodząca.

 

Źródło:  AD.nl