Takiej walizki lepiej nie zgubić
To musiała być bardzo ciężka walizka. Walizka, z której jej właściciel nie powinien spuszczać oka. Walizka, która nie powinna się zagubić, zniknąć. Z drugiej jednak strony owo ogromne przywiązanie do niej ściągnęło na kark Włocha bardzo poważne problemy. Nie ma się jednak czemu dziwić, gdy ma się w bagażu sztabki złota o wartości 365 000 euro.
Jak podała holenderska żandarmeria, w czwartek, w ubiegłym tygodniu, na lotnisku Schiphol aresztowano 60-letniego Włocha. Podróżny ten wzbudził duże zainteresowanie zawartością swojego bagażu. Niecodziennie można bowiem zobaczyć na prześwietleniu przy kontroli bezpieczeństwa sześć sztabek złota.
Zdaniem służb bezpieczeństwa, Włoch przybył do Królestwa Niderlandów z Karaibów, gdzie wcześniej odwiedził kilka wyspiarskich krajów. W jego bagażu nie było nic dziwnego, oprócz wspomnianych już sztabek. Padło wiec pytanie skąd podróżny wziął ten ładunek. Odpowiedź jednak się nie pojawiła. 60-letni turysta nie był w stanie powiedzieć, skąd złoto wzięło się w jego walizce. W efekcie Włoch został zatrzymany pod zarzutem prania brudnych pieniędzy. Cenny ładunek trafił zaś do depozytu jako dowód w sprawie. Jeśli podejrzenia o jego nielegalnym pochodzeniu się potwierdzą i nie będzie można ustalić prawowitego właściciela, kruszec zasili budżet Królestwa Niderlandów.
Międzynarodowe pranie pieniędzy
Policja jak i żandarmeria co pewien czas łapią kurierów, którzy przewożą ogromne sumy pieniędzy. Zwykle sytuacja ta wygląda identycznie jak w Schiphol, Zatrzymani nie są w stanie sensownie wytłumaczyć skąd mają tak duże ilości gotówki, lub tak jak w tym przypadku skąd mają sztabki złota. Środki te bowiem pochodzą najczęściej z handlu narkotykami. Mafiozi próbują upłynnić tę gotówkę za pomocą kurierów, wpuszczając ją do obiegu w innych miastach, tudzież państwach lub też opłacają tak między sobą swoje wewnętrzne interesy. Wiadomo bowiem, iż gotówkę znacznie trudniej namierzyć niż przelewy bankowe.
Świeci się na kilometr
Dlaczego jednak złoto, a nie banknoty? Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Z jednej strony sztabka zajmuje mniej miejsca niż pliki „papierów”. Jest też dużo rzadziej spotykana niż nielegalny przewóz pieniędzy. Być może więc przestępcy liczyli, iż kruszec umknie żandarmom. Zapomnieli jednak, iż pierwiastki tego typu są wykrywane na każdym prześwietleniu, na którym jednolite, nieprzeniknione przez promieniowanie bloki natychmiast wzbudzają podejrzenia. No, ale przestępcy jak i wszyscy inni ludzie, uczą się na błędach. Ten zaś kosztować ich będzie 365 000 euro.