Tak źle z holenderskim przemysłem nie było od lat
Sytuacja ekonomiczna w Królestwie Niderlandów nie zachwyca. Trzeci kwartał tego roku zakończył się największym spadkiem obrotów od 2020 roku. Holenderskie firmy mają coraz mniejsze dochody. Najgorzej zdaniem agencji statystycznej CBS prezentują się spółki chemiczne i rafinerie, tam od lipca do końca września wyniki spadły najszybciej.
Gdy porównamy dane rok do roku, to okaże się, iż w skali całego kraju obroty spadły o 9,4%. Jest to jeszcze większy spadek niż w drugim kwartale. Wtedy to uważano, iż 7,5% to dużo. Jak się jednak okazało, sytuacja jeszcze się pogorszyła. Większe procentowe spadki odnotowano tylko w 2020 roku z racji pandemii COVID-19.
Analitycy wskazują, iż w sumie całkowite obroty kraju spadły prawie 10%, ucierpiał bowiem również eksport, ten bowiem spadł o 9%.
Wyjątek
Na tle praktycznie całej, notującej spadki gospodarki jest jednak jeden mały wyjątek. Jest to branża transportowa. W jej przypadku obroty wzrosły o 3%. Wzrost ten jednak nie jest w stanie wyrównać strat, jakie odnotował przemysł chemiczny i rafineryjny. Tam bowiem spadek dochodów wyniósł aż 23% rok do roku. To jednak niejedyna branża z problemami. Niderlandzki przemysł papierniczy ma o 15,8% mniejsze obroty niż rok temu, branża metalowa o 8,6% a w przypadku przemysłu materiałów budowlanych i drewna spadek ten wyniósł 7,1%.
Bankructwa
Z mniejszymi obrotami, a więc i mniejszymi dochodami nierozerwalnie związana jest liczba upadłości. W trzecim kwartale tego roku, w samej tylko branży chemiczno-rafineryjnej odnotowano 74 upadłości. Dla porównania w tym samym okresie 2022 roku było ich tylko 34.
Winowajca
Czym to wszystko jest spowodowane? Odpowiedzią są wysokie koszty energii i paliwa. Branże wysoce energochłonne, takie właśnie jak przemysł chemiczny i rafineryjny muszą borykać się z ogromnym wzrostem kosztów produkcji. To zaś sprawia, iż często muszą ograniczać swoje działania. Nie można bowiem podnosić ceny w nieskończoność i przenosić kosztów na klientów. Wszystko dlatego, iż ci bowiem w pewnym momencie przestaną kupować. Wysokie koszty paliwa to zaś wzrost obrotów branży transportowej. Należy jednak pamiętać, iż obroty nie oznaczają zysków. Transport stał się znacznie droższy z racji wartości, jakie widzimy na dystrybutorach, nie oznacza to zaś, iż przedsiębiorcy zarabiają więcej, płacą bowiem krocie za to co wlewają do baków swojej floty.
Źródło: Nu.nl