Tak dużego deszczu ludzie nie widzieli od lat
Od niedzielnego wieczoru do poniedziałkowego poranka rejon Hengelo i Enschede musiał mierzyć się z bardzo silny oberwaniem chmury. Opady deszczu były tak duże, że przez ten czas autostrady A1 i A35 były zamknięte w obu kierunkach. Systemy kanalizacyjne po prostu nie poradziły sobie z taką ilością wody. Jezdnie wyglądały jak rzeki, z "wyspami" zalanych pojazdów.
Po bardzo deszczowym wieczorze i nocy, wielu ludzi jadących rano do pracy nerwowo wyczekiwało komunikatów drogowców. Jeśli w godzinach porannego szczytu komunikacyjnego wspomniane wyżej autostrady nadal byłyby niedostępne dla ruchu, kierowców czekałby mały komunikacyjny koszmar. Na szczęście już około 6 rano drogi były przejezdne. Jedynie wjazd i zjazd z N735 w De Lutte łączący się z A1 był zamknięty z powodu lokalnych podtopień. Później jednak w ciągu dnia i tam znów mogli pojawić się zmotoryzowani.
Nog even een bizar beeld van vanavond op de A1, thv de Lutte (Twente), via https://t.co/30ScFVf47L. Het gevolg van regensommen van 70-100 mm en mogelijk nog meer! #wateroverlast pic.twitter.com/mVUXTcaHiJ
— Reinier van den Berg (@weermanreinier) July 21, 2024
Nerwowa noc
Zamknięte autostrady to niejedyne skutki tego co działo się w nocy. Jak przekazała tamtejsza straż pożarna, jej infolinia jest wręcz gorąca od ilości połączeń telefonicznych. Jak mówią strażacy ulewa, która przeszła nad regionem była wyjątkowo silna: „Coraz częściej mamy do czynienia z ekstremalnymi warunkami pogodowymi. Przygotowujemy się na to. Ale takiej ilości wody dawno nie widzieliśmy” – przekazał rzecznik prasowy służby mundurowej, dodając, iż w poniedziałkowy poranek ich licznik wskazywał na ponad 250 interwencji.
Kryte baseny
Strażacy pracowali gównie przy wypompowywaniu wody. Pomagali służbie drogowej udrożnić przepusty, tak by deszczówka zeszła z jezdni. Zastępy jeździły też do zalanych piwnic, czy podziemnych parkingów, które potrafiły czasem w niespełna 20 minut zamienić się w kryte baseny, topiąc pozostawione tam samochody.
#Oldenzaal, en dan verbaast zijn dat het water niet weg kan 😵💫
Gewoon speling der natuur waar eigenwijze architecten en projectverdieners geen rekening mee wilden houden.
— Henrique, ex-minister van Twit. (@HenryJP55) July 22, 2024
Karetka
Jednym z trudniejszych wezwań, do których musieli udać się strażacy, była interwencja związana z ratownikami pogotowia. Ambulans wjechał w dużą kałużę powstałą w zagłębieniu pod wiaduktem w Oldenzaal i utknął. Z każdą zaś minutą poziom deszczówki się podnosił. Sytuacja wyglądała więc wyjątkowo niebezpiecznie, nie mówiąc już o tym, iż pojazd jechał na sygnale, ponieważ wymagał tego stan pacjenta. Na miejsce została wysłana druga karetka, chorego trzeba było jednak ewakuować z zalanego auta.
„Trzeba było go natychmiast przewieźć do szpitala w Enschede. (...) Weszliśmy po ramiona w wodę. To było bardzo ekscytujące. Krok po kroku nasza szóstka i pacjent ruszyli w stronę podjazdu. Pospiesznie wezwano drugą karetkę. Wzięli oni pacjenta na nosze i szybko pojechali do Medisch Spectrum Twente” – wspominają dziennikarzom AD strażacy, którzy wyciągali chorego z karetki, w momencie, w którym woda sięgała jej już do okien
In Oldenzaal ook best noodweer. Niet alleen voor jou als je net door een ambulance bent opgehaald maar ook voor de ambulance zelf. pic.twitter.com/b5TLWVyk1R
— Fren (@Frutseltjuh) July 21, 2024
Szpital
Gdy zaś mowa o wspomnianym wyżej szpitalu, to woda wdarła się tam na izbę przyjęć. Zrobiło się więc mokro i ślisko. Placówka jednak nie przerwała działalności. Podobnie było w placówce Slingeland w Doetinchem.
Super
Są jednak ludzie, którym taka pogoda się spodobała. Oberwanie chmury przeszło też nad festiwalem Zwarte Cross w Lichtenvoorde. Tam jednak imprezowicze nie narzekali z racji deszczu. Ludzie momentalnie zaczęli bawić się w błocie i w Holandii można było zobaczyć obrazki takie jak jeszcze kilka lat temu na Przystanku Woodstock w Kostrzynie nad Odrą.
Źródło: AD.nl