Szybkie testy na obecność COVID19 w Holandii

fałszywe testy na covid-19 u Holenderki

Od paru tygodni notujemy poważne wzrosty liczby zachorowań na COVID-19 w Królestwie Niderlandów. Wraz z rosnącą liczbą chorych rośnie również liczba ludzi poddawanych testom. Niektórzy na wyniki muszą czekać nawet 72 godziny. By usprawnić sytuację, UMC Utrecht rozpoczął w piątek przeprowadzanie szybkich testów koronowych. Czy testy dające wynik w 15 minut będą lekarstwem na rosnące kolejki?

Testy na próbę

UMC Utrecht podjął wczoraj decyzję, by wprowadzić do użytku szybkie testy pozwalające w niespełna kilkanaście minut potwierdzić lub zaprzeczyć obecności koronawirusa u badanego. Szpital wykonując w ciągu najbliższych dni tysiące tego typu badań, chce się przekonać, czy metoda ta jest tak samo skuteczna i wiarygodna jak ta wcześniej stosowana, w której korzystało się z wymazów od potencjalnych nosicieli.

Założenie jest więc banalnie proste. UMC chce wykonać od 1500 do 2000 szybkich testów. Pacjenci ci dla pewności zostaną również przebadani w klasyczny sposób. Na koniec lekarze chcą porównać wyniki i sprawdzić poziom wykrywalności w obu przypadkach.

Jeśli to doświadczenie zakończy się powodzeniem, szybkie testy zostaną zastosowane na dużą skalę. Minister zdrowia publicznego Hugo de Jonge w liście do izby niższej niderlandzkiego parlamentu stwierdził, iż jeśli wykrywalność będzie na takim samym poziomie, szybkie testy wejdą do powszechnego użytku od listopada. Ich zadaniem będzie uzupełnienie obecnie istniejącej strategii wykrywania.

 

Zastoje

Szybie testy mają być niejako odpowiedzią na zapotrzebowanie pewnych specyficznych dziedzin holenderskiej gospodarki czy usług. Przykładem mogą tu być choćby nauczyciele, służba zdrowia czy służby mundurowe. We wszystkich tych grupach zawodów wysyłanie kogoś na 3-4 dni zwolnienia z racji testu i oczekiwanie na jego wynik przysparza dużych problemów. Teraz zaś cała procedura potrwa od 15 do 20 minut.

 

Łatwość używania

To jednak nie wszystko. Szybkie testy to również łatwość ich wykonania. To zaś bezpośrednio przekłada się na możliwość wykonania ich kilkukrotnie u jednej osoby. Co więcej, pacjent może nawet sam siebie przetestować. Przypominają one bowiem test ciążowy, z tą różnicą, iż zamiast moczu umieszcza się na nich kroplę krwi pobraną z palca. Test może więc przeprowadzić praktycznie każdy. Co ważne testy te dostępne są również już od pewnego czasu w aptekach. Cały czas otwartym pozostaje jednak pytanie dotyczące ich skuteczności. Na nie mają właśnie odpowiedzieć działania UMC Utrecht.