Szkoła, uczniowie i policyjna akcja o świcie
Para uczniów przyszła do szkoły z samego rana i spotkała ich kara. Policjanci wlepili im mandat z racji na „awanturnicze zachowanie”. Jak to możliwe? Młodzi ludzie bynajmniej nie czekali na pierwszy dzwonek tego dnia. Mieli zupełnie inny pomysł.
Para, chłopak i dziewczyna, została zabrana w piątkowy poranek z dachu szkoły w Helmond. Dwójkę młodych ludzi na dachu budynku Dr. Knippenberg College zobaczył przechodzień. Z racji godziny, był to bardzo wczesny ranek, obecność kogoś na dachu budynku użyteczności publicznej bardzo go zaniepokoiła, zawiadomił wiec policję.
Patrol
Gdy na miejsce przyjechał patrol policji, niejako potwierdził on obawy dzwoniącego świadka. Dwójka na dachu, na widok radiowozu, schowała się i nie dawała znaku życia. Nie byli to więc uczniowie zamknięci przez złośliwych kolegów potrzebujący pomocy. Osoby te znalazły się tam celowo i chciały ukryć swoją obecność przed stróżami prawa. To zaś było bardzo podejrzane.
Zagrożenie
Oficerowie przybyli pod szkołę, widząc potencjalne zagrożenie, postanowili wezwać posiłki. Kilka minut później budynek został otoczony szczelnym kordonem policji, a dowodzący całą akcją starał się skontaktować z ludźmi na dachu.
Zdjęcia
To udało się po paru minutach. Wtedy stało się jasno, iż dwójką na sklepieniu budynku nie są terroryści chcący podłożyć bombę w szkole, czy złodzieje próbujący ukraść komputery. Dwójką, która postawiła na nogi lokalną policję, byli uczniowie. Chłopak i dziewczyna nie mieli żadnych złych intencji. Nie chcieli zrobić żadnego kawału nauczycielom czy kolegom. Nie weszli na dach, by zostać tylko we dwoje. Co więc tam robili? Jak zeznali policjantom, weszli oni tam z samego rana, by zrobić zdjęcia wschodu słońca. Stwierdzili, iż z dachu szkoły naszą gwiazdę będzie pięknie widać wyłaniającą się znad linii horyzontu. Młodzi ludzie byli więc tam w celu kontemplacji wschodu słońca.
Mandat
Gdy cała sprawa została wyjaśniona, uczniów z dachu budynku ściągnęli strażacy za pomocą auta z podnośnikiem koszowym. Wszystko po to, by uczniowie bezpiecznie znaleźli się oni na ziemi. Później musieli oni poważnie porozmawiać z policjantami. Funkcjonariusze bowiem nie podzielali zamiłowania uczniów do fotografii. W efekcie nastolatkowie skończyli z wysokimi mandatami. Młodzi ludzie otrzymali grzywny za wtargnięcie na teren posesji (dach szkoły na długo przed rozpoczęciem lekcji nie jest terem otwartym) oraz za tak zwane awanturnicze zachowanie i postawienie na nogi służb bezpieczeństwa z całego regionu.
Źródło: Nu.nl