Szczury pod ostrzałem na Terschelling
Na Terschelling władze zaczynają bać się szczurów. Obawa przed tymi gryzoniami jest tak duża, że postanowiono podjąć drastyczne środki. Władze zdecydowały się na to, by można było strzelać do gryzoni. Wszystko, aby chronić ptaki gniazdujące na tej wyspie na Morzu Wattowym.
Szczury
W wielu holenderskich miastach są szczury, dlaczego więc nagle na jednej z wysp mają one być tak niebezpieczne? Władze regionu podają tu kilka powodów. O pierwszym napisaliśmy na wstępie. Szczury mogą wybierać jajka wielu ptaków. Gryzonie te potrafią też atakować nawet małe pisklęta. Władze regionu chcą temu zapobiec, by uniknąć zagrożenia dla bioróżnorodności na swoim obszarze.
To jednak nie wszystko. Szczury na wyspie nie mają praktycznie wrogów naturalnych. To zaś oznacza, iż nie ma drapieżników, które mogłyby hamować rozwój populacji. Zwierzęta mogłyby się więc szybko stać plagą.
Owa plaga stanowi trzeci duży problem. Sznury bowiem nie tylko mogą przenosić choroby. Gryzonie te muszą też gdzieś mieszkać. Już zaś teraz pojawiają się informację, iż kopią one nory w groblach. To zaś oznacza, iż uszkadzają one obiekty przeciwpowodziowe na wyspie. Łatwo zaś sobie wyobrazić co by się stało, gdyby zabezpieczenia te pękły pod naporem wody.
Polowanie
Na dzień dzisiejszy władze zatrudniły dwóch myśliwych, którzy za pomocą karabinków pneumatycznych i noktowizji mają nocami polować na gryzonie. Może się to wydawać dość groteskowe, strzelać do tak małych zwierząt. Jak jednak wskazuje samorząd: „jest to najskuteczniejszy i najbardziej humanitarny sposób zabijania szczurów. Użycie trutki na szczury jest niewłaściwe i od 1 stycznia 2023 roku zakazane” – informuje gmina Terschelling.
Plaga
Ktoś mógłby się zapytać, ile szczurów jest w takim razie na wyspie. W sierpniu władze poinformowały o odnalezieniu… dwóch gryzoni. Wtedy to zdecydowano natychmiast zainstalować pułapki i klatki do łapania zwierząt. Nic to jednak nie dało i zdaniem urzędników szczurów ma być teraz już dużo więcej.
Króliki
Wszystko to może wyglądać dość zabawnie. Warto sobie jednak przypomnieć jak było z królikami w Australii. Wydawało się, iż te będą nieszkodliwe. Szybko jednak stały się potężną plagą, z którą walczono latami. Tego scenariusza chcą uniknąć na Terschelling, dlatego też tak szybka decyzja o rozpoczęciu polowań. Jak szczury zaś dostały się na wyspę? Tego nie wie nikt. Podejrzewa się jednak, iż przypłynęły na jakimś statku.
Źródło: Nu.nl