Sytuacja jak z kreskówki w Noardeast-Fryslân

Propalestyński protest szybko zakończony w Amsterdamie

Funkcjonariusze holenderskiej policji wykonując Europejskie Nakazy Aresztowania, zatrzymują nie tylko Polaków. Nasi rodacy stanowią tylko mały procent grupy obcokrajowców aresztowanych w ten sposób w Królestwie Niderlandów. Wielu bowiem chce schronić się tam przed wymiarem sprawiedliwości. Pewien Belg, w Sytuacja jak z kreskówki w Noardeast-Fryslân, chcąc uniknąć złapania, postanowił odegrać scenę rodem z kreskówki dla dzieci. Co zrobił?

List gończy

W piątek, 14 stycznia, policjanci udali się, by zatrzymać 43-letniego mężczyznę, za którym nakaz aresztowania wydały belgijskie władze. Człowiek ten, nieposiadający stałego miejsca zamieszkania w Holandii i Belgii, został skazany w tym drugim kraju na trzy lata pozbawienia wolności. Jak łatwo jednak się domyśleć do więzienia się nie stawił. W efekcie Belgowie wydali za nim Europejski Nakaz Aresztowania.

 

Holenderski trop

Na trop mężczyzny wpadli policjanci z Fryzji. Okazało się bowiem, iż wiele wskazuje, że mężczyzna może ukrywać się we Fryslân.  Do oficerów z komendy rejonu Northeast Fryslân dołączyła żandarmeria i jednostki z komendy głównej. Działania służb potwierdziły przypuszczenia. Poszukiwany musiał ukrywać się gdzieś w rejonie. W ciągu kilku dni udało się ustalić budynek, w którym z dużym prawdopodobieństwem przebywał 43-latek, doszło więc do nalotu.

Pusty dom

Policjanci, wchodząc do domu, nie zastali jednak poszukiwanego. Wydawało się, iż mężczyzny nie było w jego wnętrzu. Wątpliwe było jednak, by zbiegowi udało się opuścić teren budynku. Musiał więc być gdzieś w środku. Pytanie tylko gdzie. Rozpoczęło się więc przeszukiwanie domu. To nie trwało na szczęście zbyt długo. Podejrzanego udało się dość szybko odnaleźć. Miejsce jednak, gdzie się ukrył, było tak niespodziewane, iż funkcjonariusze zdecydowali się opisać całe zdarzenie w mediach społecznościowych. Mundurowi znaleźli bowiem zbiega zwiniętego w kłębek i schowanego, jak w bajkach dla dzieci, w jednej z kuchennych szafek. Gdy policjanci otwarli jej drzwiczki, 43-latek nie miał już innego wyjścia niż się poddać. Poszukiwany trafił z szafki do celi aresztu, w którym czeka na deportacje. Trudno powiedzieć, jak czuje się zatrzymany mężczyzna. Pewne jest jednak, iż w celi ma wygodniej niż w szafce pod kuchennym blatem.

Źródło: Instagram