Strzelanina z udziałem nastolatków. Ofiara ma 11 lat.
Zaledwie parę dni temu pisaliśmy, iż 13-latek zabił swojego rówieśnika w Holandii. Wydarzenie to było szokiem dla wielu dorosłych. Nie był to niestety jedyny przypadek brutalnej przemocy wśród nastolatków w ostatnim czasie. Policja w Rotterdamie zatrzymała bowiem grupę sześciu małoletnich w związku ze strzelaniną, w której od kul o mały włos nie zginął 11-latek. Najmłodszy z podejrzanych ma 12-lat.
Usiłowanie zabójstwa
Najstarszy z owej szóstki ma zaś zaledwie 16 lat. Wszyscy oni zostali zatrzymani w ciągu ostatnich dwóch dni i trafili do aresztu. Czwórka pochodzi z Rotterdamu, dwaj pozostali to mieszkańcy Maarsbergen i Enschede. Wszyscy oni podejrzewani są o usiłowanie zabójstwa lub usiłowanie zabójstwa w afekcie. Oprócz tego postawiono im zarzut nielegalnego posiadania broni palnej.
Mimo młodego wieku każdy z nich przebywa w odosobnieniu. Mogą kontaktować się tylko z adwokatem i rodzicami, a „rola każdego podejrzanego w tym incydencie jest badana indywidualnie” – przekazała policja, która nadal prowadzi śledztwo w tej sprawie.
Strzały
Co jednak tak dokładnie się stało? Na to pytanie oficerowie śledczy nadal szukają odpowiedzi. Wstępne ustalenia wskazują, iż zatrzymana szóstka nastolatków w niedzielę 16 lutego przebywała w domu przy Asterlo w Rotterdamie-Zuidwijk. To właśnie tam miało dojść do strzelaniny, w której ciężko ranny został 11-latek z Hoogvliet, który przybył do tej nieruchomości z wizytą.
Stan krytyczny
Po strzelaninie nastolatkowie zostawili poszkodowanego 11-latka i uciekli z budynku. Powiadomione o huku strzałów służby ratunkowe odnalazły młodą ofiarę. W stanie krytycznym trafiła do szpitala. Mimo, iż od tych wydarzeń upłynęło już 11 dni, chłopiec nadal walczy o życie.
Policji przybyłej na miejsce udało się odnaleźć broń palną, którą młodzi ludzie porzucili na miejscu.
Oficerowie nie wiedzą jednak, czemu padł strzał i jakie były motywy małoletnich przestępców.
Jak idole
Lokalni mieszkańcy podejrzewają, iż był to przypadek. Nastolatkowie mieli ponoć bawić się bronią. Miejscowi mówią, iż kojarzą chłopców, którzy to są zafascynowani holenderskim gangsta rapem. Ich idole w teledyskach również nieraz pokazują się z bronią i narkotykami, udając wielkich przestępców. Być może ci młodzi ludzie chcieli być tacy jak oni, udało im się zdobyć broń, ale później wszystko poszło nie tak.
Inni wskazują jednak na dużo mroczniejszą historię. Ich zdaniem kilku nastolatków z owej grupki należy do lokalnej grupy przestępczej i miało już konflikt z prawem. Ta wersja zakłada zaś porachunki w półświatku i świadome oraz celowe pociągnięcie za spust.
Jak jednak było naprawdę? To już musi ustalić policja i prokuratura.
Źródło: AD.nl