Straż musi ściągnąć z drzewa kota i… jego właścicielkę

na ratunek kota i jego włąścicielki

W sobotę straż pożarna z Voorschoten została wezwana do wręcz przerysowanej, ikonicznej interwencji. Okazało się bowiem, iż trzeba uratować kotka z drzewa. Sęk jednak w tym, iż podczas akcji z drzewa ściągnięto w sumie sześć nóg. Cztery należały do kota, dwie zaś do jego właścicielki, która chcąc ratować swojego pupila, znalazła się w znacznie gorszej sytuacji od niego.

Telefon na 112

W sobotę pracownicy numeru ratunkowego 112 w Hollands Midden otrzymali zgłoszenie o kobiecie, która utknęła na drzewie, na wysokości około 7 metrów nad ziemią. Całe to zdarzenie miało miejsce w środku parku, w Voorschoten. Ukochany kociak kobiety albo z ciekawości, albo ze strachu uciekł na drzewo. Zwinne zwierzę bardzo łatwo wdrapało się na gałęzie, ale niestety miało problemy z zejściem. Kobieta, widząc swojego kota w niebezpiecznej sytuacji, postanowiła go ratować. Wspięła się, z nieco mniejszą niż kocia, gracją na wysokość 7 metrów po swojego pupila. Gdy była jednak już na górze pojawił się pewien problem. Jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, dużo łatwiej jest wejść, niż zejść. W efekcie zamiast akcji ratunkowej kobieta podzieliła los swojego kotka.

Akcja w parku

Przybyła na miejsce straż pożarna nie miała łatwej przeprawy. By dostać się pod wskazane drzewo, strażacy musieli wyciąć kilka słupków blokujących wjazd na tereny zielone. Szybko również stało się jasne, iż nie starczy tu zwykła drabina. Niezbędny był podnośnik z koszem, którym w zadrzewionym terenie niezwykle źle się manewruje. Nawet jednak ten sprzęt nie gwarantował całkowitego bezpieczeństwa. Ratownicy skontaktowali się z jednostką w sąsiednim Haaglanden, by ściągnąć na miejsce specjalną poduszkę bezpieczeństwa – ogromny dmuchany materac, wszystko w celu uniknięcia tragedii w momencie, gdyby kobieta straciła równowagę, przechodząc z gałęzi do kosza. Wszystko to sprawiło, iż cała akcja trwała prawie godzinę. Po 48 minutach strażacy ściągnęli z drzewa kobietę. Sześć minut później na ziemię bezpiecznie dotarł ukochany kotek.

 

Nie tylko kotek na drzewie

Może się wydawać, iż tego typu akcje zdarzają się tylko w bajkach. Przypadki zaś w świecie rzeczywistym można policzyć na palcach jednej ręki, a tego typu praca strażaków to bardziej mit, legenda niż faktyczne działania. Nic jednak bardziej mylnego. Co roku holenderska straż pożarna interweniuje w średnio 5 tysiącach spraw dotyczących zwierząt. Dwadzieścia procent z nich dotyczy właśnie wszelkich działań na wysokości. Mowa tu więc o około 1000 przypadkach, co przekłada się prawie na 3 tego typu interwencje dziennie.