Strajk komunikacji miejskiej 11 września

Strajk komunikacji miejskiej 11 września

Środa 11 września może okazać się bardzo nieprzyjemnym dniem jeśli chodzi o dodarcie do pracy. Wtedy to bowiem zatrudnieni w regionalnych firmach transportowych chcą zastrajkować. Działania te mają zmusić ich pracodawców i polityków do stworzenia nowego programu pozwalającego na przejście na wcześniejszą emeryturę.

Akcja strajkowo-protestacyjna koordynowana jest przez dwa związki zawodowe CNV i FNV. Jak mówią ich przedstawiciele w strajku, udział w nim zdeklarowali: Keolis, Arriva i Qbuzz. Oprócz nich tego dnia zastrajkują też pracownicy NS. To zaś oznacza, iż nie tylko na drogi nie wyjadą autobusy. Wiele pociągów również nie opuści dworców.

 

Strajk

Strajk ma trwać w środę od godziny 4 rano do godziny 8. Oznacza to, iż czterogodzinna przerwa w kursowaniu przypadnie na okres porannego szczytu komunikacyjnego. Dziesiątki tysięcy ludzi nie będzie miało więc jak dotrzeć do pracy lub szkoły. Mieszkańcy szukający alternatywy wybiorą zapewne własne samochody, to zaś spowoduje, iż 11 września na drogach może pojawić się wiele zatorów i spowolnień.

 

Ostatnie ostrzeżenie

Związkowcy chcą, by akcja strajkowa przewoźników była swoistym sygnałem do rozpoczęcia przygotowań do podobnych działań w innych branżach. „To nie jest niewiążące wezwanie, ale ostateczne ostrzeżenie” – mówi dyrektor FNV Marijn van der Gaag w rozmowie z NU.nl dodając: „Jeśli rząd nie znajdzie szybko rozwiązania strukturalnego, działania tylko się zintensyfikują”.

Wcześniejsza emerytura

O co w tym wszystkim chodzi? Pracownicy wielu branż czy to przewoźnicy, czy policjanci, strażacy i budowlańcy chcą mieć możliwość przejścia na wcześniejszą emeryturę, jeśli pracują w trudnych warunkach. Przepisy takie istnieją obecnie w Holandii. Problem jednak w tym, iż paragrafy, które to ustalają, nie są dość przejrzyste, nie wskazują bowiem jasno kto kiedy może z nich skorzystać i w jakich ściśle określonych warunkach musi pracować. To jednak jest mniejszy problem. Większy jest ten, iż przepisy te znikają z holenderskiego systemu prawnego z końcem tego roku. Jeśli więc nic się nie zmieni, od stycznia 2025 r. nie będzie możliwości przejścia na wcześniejszą emeryturę. Na brak tych możliwości żadna branża nie chce zaś się zgodzić. Stąd też owe protesty. Podobne akcje przeprowadzali już ostatnio, np. policjanci.

Czy jednak pracownikom uda się wywrzeć wystarczającą presję do zmiany prawa? Na chwilę obecną rząd praktycznie nic nie robi w tym zakresie.

 

Źródło:  Nu.nl